Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2019, 16:41   #802
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Przynajmniej udało się wyjść z tego domu. Ciekawe tylko czy z deszczu pod rynnę. Tak naprawdę co dalej. Należało znaleźć te chimery i te elfy, ale zadanie nie zostało wykonane, a nawet nie zaczęte właściwie. Ledwo wybrali kierunek i uszli kilkanaście kroków, a już na drodze stanęła im kolejna przeszkoda. Może nie centralnie na drodze, ale za to była to całkiem wyraźna przeszkoda. No może nie wyraźna na początku. Ale już za chwilę wyraźna. Kiti gubiła się ostatnio w biegu wydarzeń. Dopiero co robili remont chaty. A tu już szykował się remont ogródka. Cokolwiek to było nie wyglądało przyjaźnie. Nie miała zaufania zbytnio do cieni i chmur co się materializowały i gapiły na nią podejrzanie. Najlepiej żeby to sobie po prostu poszło. Poszło i już, już, już. Po co tu przyszło i czemu sobie nie pójdzie po prostu. Co ona mu zrobiła!? Niech sobie to idzie. Z łaski swojej nie zaatakowało, jeszcze, jeszcze, jeszcze, ale to często tylko kwestia czasu aż cień i materializująca się chmura patrząca się dziwnie zaatakuje! One tak mają. Żywa Klątwa. Serio!? Tylko Żywej Klątwy jej brakowało! Najpierw myślała może to jedna z chimer albo duch chimery czy coś w tym stylu, ale słowa Diritha zjeżyły jej włos na grzbiecie. Może i Żywa Klątwa. Super. Nie ma to jak Żywa Klątwa o poranku. Specjalnie nie poszła na specjalizację z egzorcyzmami żeby uniknąć takich zabaw no i co, co, co!? Żywe Klątwy ją prześladują! Myślała łatwiej być healerem drużynowym. Będzie fajnie, mówili. Musisz tylko stać z tyłu i leczyć tych narwańców z tarczami mieczami i toporami z przodu, mówili. Taaaaa…

Kiti jasno dała znać o swoim niezadowoleniu ze spotkania w uniwersalnym języku, pusząc się i nadymając.
https://www.youtube.com/watch?v=Y2hjFNO1xQQ

Cokolwiek to było, zignorowało jej napuszenie. Czekała co Dirith na to, ale Dirith generalnie też czekał. Czekała co zrobi to coś. Ale póki co też nic. Gapiło się, lewitowało-falowało sobie w powietrzu pod ścianą budynku i towarzyszył temu charakterystyczny, bucząco-szemrzący odgłos. Była ciekawa jak podziała mała terapia leczącą energią na coś takiego, ale równie dobrze mogło to być genialnym pomysłem jak wrzucenie kanistra z benzyną do ogniska. Otwartego kanistra oczywiście. O ile to Żywa Klątwa, powinna być chyba przywiązana do miejsca albo przedmiotu, czy coś? Teraz pytanie skąd gdzie jak dlaczego. Skoro póki co nie atakuje może jednak to coś innego. Kiti spróbowała wycofać się o kilka kroków. To coś nic. Spróbowała wycofać się jeszcze kilka kroków. To coś nic. Kilka kroków w bok. Nic. Próbowała odsunąć się od tego i obejść ten dom i to coś możliwie najdalej, by nadal to widzieć co kombinuje. Nie robiło nic, ale śledziło ją „wzrokiem”, co jakiś czas zerkając też na Barbaka i Diritha. Nie jest chyba ściśle przyczepione do niej, ani do Barbaka, ani Diritha, ani żadnego z nich. Pozwoliło jej odsunąć się, ale gapiło się.
- Hm. A Może By tak po prostu sobie pójść?.... – zawołała do Diritha i Barbaka. – A może by tak nie zaczepiać tego póki nie zaczepia nas?...
To coś, ten wygląd i to spojrzenie w ogóle się jej nie podobało, w ogóle, w ogóle! Miała wrażenie, że to coś bardziej próbowało ich nastraszyć i odstraszyć niż zaatakować, ale to tylko takie ciche nadzieje.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline