- Danny nic o tym nie wie - odparła Felicja - I niech tak zostanie, bo by mnie chyba zabił. Jest starej daty. Chce prowadzić klub tak jak to robiono dawniej. Ale to się nie uda. Sam widzisz kto przychodzi. Kilkunastu osiłków. Plus moje zajęcia. A czynsz, prąd płacić trzeba. Do tego sam wiesz, że jak ktoś przyjdzie i powie, że nie może zapłacić to odpuszcza. Niektórzy wykorzystują jego dobroć.
Stanęła obok Tommiego. - To dobre miejsce, tu ludzie mogą być u siebie. Ale jeśli czegoś nie zmieni w zarządzaniu... straci to miejsce. Nie przyzna się do tego, ale są miesiące, gdy dokłada do interesu. Chciałam pomóc, ale przegięłam. Ty za to płacisz. Nie wiem czy da się to odkręcić. Co poszło w internet, zostaje tam na zawsze. |