Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2019, 12:36   #511
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Elf popatrzył lekko zdziwiony na reakcję khazada. Ten śmiał się i kpił. Limhandil nie zamierzał wchodzić w pyskówkę i gdy kupiec wytłumaczył o co chodzi elf kiwnął głową.

Podczas postoju Moonlight siedział w ciszy. Jakoś niezbyt dobrze się czół wśród ludzi czy też khazadów. Jednak pocieszała go myśl, że kompani nie mają nic do jego "długich uszu".

Opatulony szczelnie zwiadowca dziękował za ciepłą odzież. Chciał już dotrzeć na koniec doliny gdzie miał nadzieję będzie spokojniej. Elf zdumiony był budynkami w których mogli się schronić i zebrać siły. Elfy nie myślały o takich rzeczach bo każdy przyzwoity elf umiał o siebie zadbać i znaleźć miejsce na odpoczynek. Z resztą na tereny elfów nie wchodzili podróżni a jeśli to szybko musieli zmienić szlak lub byli prowadzeni przez przewodnika.

Gdy zrobiło się nerwowo a zwierzęta zaczęły się denerwować elf wiedział już, że trzeba im zaufać. Z duchem było podobnie w jaskini parę dni drogi stąd.
Elf podobnie jak przewodnik przywiązał wierzchowca i przez otwory strzelnicze szukał zagrożenia. Przez ten czas przygotowywał łuk i strzały oraz sprawdził czy miecz łatwo wychodzi z pochwy.
 
Hakon jest offline