-Interesująca sytuacja... Wydawało mi się jednak, że wszyscy obecni rycerze na statku mieli glejt. Musimy się zatem rozdzielić, dopóki ta sprawa się nie wyjaśni. Pójdę razem z Kharimem do twierdzy Thorfina. Zobaczymy co da się zrobić. Nie wydaje mi się, żeby któryś z rycerzy ukradł glejty pozostałym. To mogła być sprawka albo jednego z giermków na rozkaz swego pana lub mógł to zrobić sam kapitan statku. Jednak gdyby zrobił to kapitan i wyszło by to na jaw, straciłby i statek i głowę... - Rasklanis rozejrzał się po rycerzach, ich zdenerwowanych minach i przestraszonych minach giermków, którzy najwyrazniej zawiedli swych rycerzy. -Astinosie, weź mój młot bojowy i pilnuj mego rumaka. Chciałbym, żebyś został na statku z pozostałymi. Gdy wrócę zdasz mi raport z tego co działo się tu pod moją nieobecność. - rzekł Rasklanis po czym zwrócił się do Kharima - Myślę, że możemy już ruszać. Musimy jak najszybciej rozwiązać tą sprawę. A ... powiedziałeś, że glejt jest symbolem godności każdego rycerza. Czy jest sposób, aby udowodnili oni swą godność bez glejtu? Czy można wysłać każdego na misję, która udowodniłaby że to prawdziwi rycerze? -wtedy rycerz uświadomił sobie, że Kharim jest tu z polecenia Thorfina i sam żednego polecenia wydać nam nie może. - Trzeba spytać o to Thorfina. Nie traćmy czasu, chodźmy!
Ostatnio edytowane przez Grom : 26-07-2007 o 09:08.
Powód: niedopatrzenie
|