Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2019, 14:54   #76
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Tunel, którym podróżowali, ewidentnie był pełen paranoi i złośliwej magii. Tyle, że jeśli magia była w stanie ściągnąć prawdziwych wermachtowców, to jak daleko w czasie potrafiła sięgnąć, zastanawiał się. W czasie wojen światowych teoretycznie magia się jeszcze nie przebudziła. To nasuwało tak dziwne możliwości, że wolał o tym nie myśleć. - Jeśli cokolwiek to było, sięgnęło w czasie do momentu, kiedy magia była uśpiona to... żelkowe misie, małe, bezbronne, żelkowe misie. Kocięba, ostrożnie z takimi życzeniami tutaj. - Nie wypowiedział na głos niczego innego, nie miał zamiaru się pakować w jakąś głupotę, a takie żelkowe misie fajna sprawa, smaczne, dobre, krzepiące. Jedno było dobre, wermachtowcy mieli zdecydowanie gorsze uzbrojenie, bolszewicy też, ale zagubiona kula mogła komuś skrócić życie niezależnie od pancerza.


Wodniki były innym problemem, nie mniejszym, na szczęście, mieli całkiem solidny zapas magicznej witaminy W dla takich niespodzianek. Jednak samo tło tego miejsca, działało mu na nerwy. Powiedzieć, że było niestabilne, byłoby nadmiarem politycznej poprawności. Podobnie się czuł, przechodząc kiedyś obok opuszczonego psychiatryka, tam czuł się jakby mu było gorąco w głowie, tutaj jego mózg niemalże płonął. Babcia była trochę zawiedziona, że pozwolili wodnemu duchowi zwiać, zamiast rozbić go w astralny pył, wyczuwał jej lekkie rozczarowanie pod tym względem, ale miał na głowie inne problemy, ot chociażby całe to przeklęte miejsce. Inaczej się go chyba nie dało określić. Nawet, jeśli ta klątwa nie została nałożona celowo.


- Cyrylica? Niech no zerknę, coś tam ruskiego umiem. - Rzucił Zbyszek, przyglądając się znaczkom wyrytym na cysternie. Potem zaś zrobiło się naprawdę nieciekawie. Impulsy mocy, połączone z astralnym łupnięciem, jakie poczuł, przyprawiły go prawie o panikę. - W tej cysternie chyba coś jest uwięzionego. Tory to albo chroniona trasa, albo system dalekiego ostrzegania, cholera wie które. - Warknął w słuchawkę troll mocno skołowany. Nie był pewien skąd nadejdzie potencjalny atak, ale skupił swoją uwagę na cysternie, jednocześnie nogi szykując do taktycznego odwrotu, gdyby padł taki rozkaz. W tym momencie było mnóstwo miejsc, w których wolałby być, zamiast tego tunelu, tuż przy tej dziwnej cysternie. Nie miał pojęcia co to mogło być, ani co się próbowało przebić. Coś z tego świata, czy prosto z astralu, ale wszystkie włoski jakie miał jeżyły się unisono.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline