Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2019, 23:10   #156
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Rana w brzuchu paliła ogniem i obficie krwawiła, a odłamek przy każdym ruchu szarpał tkanki. Abi i Mervin przygotowali narzędzia i środki opatrunkowe i mocnym szarpnięciem wyrwali szrapnel z rany. Japończyk poczuł jak fala bólu eksploduje w ranie, wędruje do kręgosłupa i rozchodzi się po całym ciele. Towarzysze przemyli i opatrzyli ranę. Koichi obejrzał owinięty bandażami korpus, który przypomniał mu o licznych ranach odniesionych w walkach. Kiedyś, dawno temu. Wydawałoby się, że w zeszłym życiu.
-Arigato – podziękował krótko i ubrał się w swój czarny strój podróżny. Następnie zabrał się za jedzenie. Mimo niewielkiego wzrostu zjadł sporo podgrzanych na ognisku konserw i innego prowiantu instant, który był dostępny w kryjówce. Potem położył się spać. Poranione ciało domagało się odpoczynku.

Rankiem uzupełnił zapasy bandaży i naprawił rozdarcie w jednej ze swoich peleryn. Kiedy zastanawiał się co jeszcze wziąć z kryjówki, Nick wprowadził Mariana. Koichiemu nie spodobało się takie traktowanie towarzysza. W końcu z tego co mówił stalker wynikało, że Zapała jest człowiekiem a nie replikantem ze strefy.
-Zgadzam się z innymi. Nick, zdejmij mu kajdanki. Takie traktowanie Mariana nie jest konieczne.
 
Azrael1022 jest offline