04-04-2019, 13:22
|
#27 |
| Żołnierz przyglądał się temu co znajdowało się w pomieszczeniu, gdy nagle rozległ się przeciągły syk dochodzący ze wszystkich korytarzy. - Czuje w kościach że to coś jest głodne. - Wycelował karabin w jedno z wyjść z pomieszczenia. - Obstawiajcie pozostałe wyjścia, ja trzymam to na celowniku. - Mówiąc to poprawił karabin na uprzęży i mocniej chwycił za spust. ***
Nieproszony gość wparował przez drzwi znajdujące się najdalej od żołnierza, teraz stwór znajdował się blisko reszty ekipy.
- Zdychaj! - Słysząc drapanie pazurów o metalową podłogę żołnierz momentalnie obrócił się w stronę przeciwnych drzwi i widząc maszkarę mocno nacisnął na spust. |
| |