- Chyba go zdenerwowaliśmy - powiedział (z cieniem zadowolenia w głosie) Axel, gdy podziemne korytarze wypełnił wściekły wrzask mieszkańca tychże podziemi. Wiadomą rzeczą było, że gdy ktoś jest zły, to może popełnić jakiś błąd. - Może ktoś go zatrudnił, przed laty, do pilnowania tych podziemi i jakieś tam jeszcze wspomnienia kołaczą się w zmutowanym czerepie.
- Co prawda do zbadania tego przejścia wystarczyłaby jedna osoba - mówił cicho dalej, gdy padła propozycja Lothara - ale nie powinniśmy się rozdzielać, chociaż on nie jest na tyle głupi, by za nami leźć w takie wąskie miejsce. Poza tym... nie zdoła nas na tych schodach wyprzedzić, więc nikogo nie zaalarmuje. |