05-04-2019, 15:38
|
#181 |
| - Niby może. Chociaż ostatnim razem psy wydawały się mieć go w dupie jak podchodził i stanął w wejściu do obozu. Jakoś warczenia nie pamiętam. - Graf wzruszył ramionami. - Jak dla mnie możesz iść. Jeśli nie wrócisz to będzie znaczyło, że coś cię tam wpierdoliło i trzeba się przygotować na najgorsze. Wolna wola. Tylko następnym razem znajdź sobie pupilka, który przypadkiem nie puści z dymem naszych zapasów, będących jedyną rzeczą trzymającą nas tu przy życiu. - Nie wyglądało aby tyrady i groźby zrobiły na Ottcie jakiekolwiek wrażenie. - No i jakie obrażanie? Zdawał się nas nie rozumieć, więc gdzie tu obraza? - W pytaniu tym można było usłyszeć szczere zdziwienie, ale szybko machnął ręką zmieniając temat. - Jak dla mnie iść tam samemu to proszenie się o śmierć. Szukamy miejsca na obóz jak normalnie, fortyfikujemy się w miare możliwości, rozstawiamy potykacz, kope wilczy dół czy dwa i czekamy na najgorsze. Przyjdzie to będziemy gotowi. Nie? To będziemy mile zaskoczeni.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
| |