08-04-2019, 16:22
|
#107 |
Administrator | Plan, przynajmniej w początkowej fazie, był dopracowany i idealnie wykonany.
No i, jak to w przypadku planów bywało, okazało się, iż były to miłe złego początki, jako że w pomieszczeniu, do którego chcieli się dostać dzielni poszukiwacze skarbów, znajdowały się orkowie, którzy nie przejawiali chęci do przeprowadzenie pokojowych rozmów.
Co prawda Daykyn również nie miał zbyt pokojowych zamiarów, ale był w stanie zmienić swe nastawienie na bardziej przyjacielskie. Jednak nie w obliczu obnażonych ostrzy...
W tej sytuacji okrzyk "Przychodzimy w pokoju" raczej nie spełniłby swego zadania. Pozostawało walczyć... i Daykyn miał nadzieję, że uda mu się uśpić paru przeciwników, nim tamci od nieprzyjaznych słów przejdą do nieprzyjaznych czynów. |
| |