Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2019, 19:27   #280
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Udali się za barykadę. Zobaczyli duże przestrone pomieszczenie, wedle planów, miał to być główny hol i recepcja zarazem. Pięknie urządzone, wyłożone śnieżnobiałm marmurem pokrytym teraz pajęczą siecią pęknięć. Na ścianach wysiały liczne portrety dyrektorów i darczyńców. Wśród nich był Haserton Lowls IV. Mężczyzna po 50 był ubrany w zbroję płytową i dzierżył miecz i sztandar… Był teoretycznie przystojny, ale malarz uczynił zeń raczej postać z przedstawienia jarmarcznego i to raczej nieumyślnie. Miał przystrzyżoną w kwadrat czarną brodę, wyraźnie zarysowaną linię szczęki i chyba niebieskie oczy. Malarz raczej nie był zbyt dobrym artystą. Kilka także niezbyt udanych, a teraz połamanych, posągów walało się po podłodze.
Na środku stał ciężki drewniany stół zawalony papierami. Przy nim zasiadało ciało sekretarki w już daleko posuniętym rozkładzie. Wielkie dwuskrzydłowe drzwi po prawej prowadziły na zewnątrz, choć były zatrzaśnięte na zasuwę. Drugie, także dwuskrzydłowe, drzwi były oznaczone napisem biblioteka. Korytarz prowadził na wprost aż do gruzowiska Niewielkie drzwi znajdywały się w prawym górnym rogu pomieszczenia. Schody prowadzące na górę były zawalone kilkoma
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline