Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2019, 21:20   #7
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Nie miał problemu ze znalezieniem wejścia. Prowadził go tu instynkt, a na miejscu okazało się, że coś tu się zmieniło. I to na lepsze. Nie było śladów zwierzoludzi, za to dokoła zawaliska wykwitły gęste, ostre zarośla. Rozstąpiły się przed nimi, wpuszczając do środka. Drzwi wyglądało na wytrzymalsze, ciało ze środka zniknęło, za to posąg wydawał się w lepszym stanie, jakby lśniąc w ciemnościach.
- Nie jest tu tak źle - zauważyła Lavena, a Zellara jej przytaknęła.
- Chociaż brakuje czegoś miękkiego, na miękkim jest o wiele wygodniej kiedy już się zmęczymy innymi wyczynami.
- Zabraliśmy wszystkie twoje rzeczy Laveno.- dotknął swojej czerwonej torby i wskazał na kolejne drzwi.- Tam są pomieszczenia gospodarcze i mieszkalne.
Po czym zwrócił się do opierającej o niego zielarki. -A ty już czujesz się lepiej czy mam cię zaprowadzić?
- Nie mam nic przeciwko, żebyś pomógł mi się myć - zamruczała dojrzała kobieta, a druidka uśmiechnęła się.
- Dziękuję, czy jednak powinnam się ubierać?
- No to zależy od ciebie. Czasem strój pobudza na równi z nagim ciałem. - stwierdził Ashenvir i podał druidce torbę.- Wziąłem wszystkie twoje rzeczy, nie tylko ubrania więc… myślę że powinnaś je sobie uporządkować w pokoju który wybierzesz.
Sam zaś ruszył z zielarką korytarzem do ukrytego jeziora.
- Dobrze, ale najpierw kąpiel - zdecydowała Lavina, ciągle jeszcze zakrwawiona. - O ile nie chcesz mnie najpierw wybatożyć? - zapytała z kuszącym uśmiechem i uniesioną brwią.
Usłyszeli jak do środka wchodzi także Ella, zamykając za sobą ciężkie drzwi.
- Po kolei… - odparł z uśmiechem diablik spoglądając na kuszące ciało Laveny.- Najpierw kąpiel, potem kaprysy Elli, potem… z chęcią cię wybatożę i posiądę.
Powoli docierali prostym korytarzem do miejsca, które pełniło pewnie rolę świątynnej łaźni.
- I jak się wam podoba?- zapytał obie kobiety.
Krótkowłosa zdjęła przepaskę i wskoczyła do wody. Basen był duży, jak i sama łaźnia. Nie ustępowała wielkości samej świątyni.
- Piękne! - krzyknęła wesoło Lavena, wynurzając się z wody. - Dla was może być trochę za zimna. Ogrzeję ją.
Jej ciało zaczęło zyskiwać jaśniejszą, cieplejszą barwę. Zellara cofnęła się o krok, spoglądając na Asha.
- Chcesz mnie rozebrać, młodzieńcze? Szkoda, że mam tylko tę szmatę, a ubrania Laveny nie będą na mnie pasować.
- Znajdziemy ci inne.- palce diablika już niecierpliwie ściągały z niej szmaty by odsłonić jej kusząco bujne kształty, które tak dobrze pamiętał. Nie nadawały się do ponownego ubrania, więc mógł je wręcz szarpnąć u góry i same spłynęły na ziemię. Pod nimi kobieta była zupełnie naga. Bardzo bujne piersi o wielkich sutkach i szerokich aureolach zakołysały się. Łono bylo tak samo bezwłose jak je zapamiętał i tak samo niewinne, zakłamujące niemal to czym była cała postać Zellary. Kobieta miała delikatne boczki i nie takie szczupłe nogi, ale biodra i pośladki były bardziej niż ponętne.
- Lubisz takie kobiety, jak ja? Nie jestem już tak szczupła jak twoje przyjaciółki… - zamruczała kokieteryjnie, biorąc w dłonie bardzo ciężkie piersi. Nie była w stanie ich objąć, ale kiedy je ścisnęła, na sutkach pojawiły się białe kropelki.
Ella zdążyła w tym czasie do nich dołączyć, przyglądając się temu z wypiekami na policzkach.
- Lubię… ciebie… inaczej bym nie podglądał… nie fantazjował jak cię biorę na stole w twojej jadalni… jak chwytam za pupę… jak się nachylasz.- szeptał podnieconym głosem diablik rozbierając się pospiesznie i niezdarnie. Nie mógł oderwać oczu od jej ciężkiego biustu.
- Możesz już każdą fantazję - szepnęła równie cicho. - Może nie tą z jadalnią - uśmiech odmładzał jej twarz. - Chcecie się napić? Biorę mieszankę ziół i moje piersi są już zbyt mocno wypełnione…
- Acha? Ale… nie powinnaś usiąść chociażby… bo.. zmęczona byłaś.- zapytał Ash zaniepokojony o jej kondycję. Wszak wiele przeszła.
- To co czuję teraz dodaje mi sił. Ale chętnie się obmyję - zaczęła schodzić powoli i dostojnie do basenu, a piersi kołysały się przy tym hipnotyzująco. Lavena oblizała się na to, już nie jaśniejąc. Woda delikatnie parowała w zimnym pomieszczeniu.
- Wybacz Ash… - jęknęła i podpłynęła do Zellary. Objęła wielką pierś obiema dłońmi a sutek ustami, zaczynając intensywnie ssać. Starsza kobieta jęknęła przeciągle z potężnej rozkoszy. Ash czuł jej chuć, czuł też, że miała od tego mały orgazm.
Ella rozbierała się już drżącymi dłońmi, nie mogąc oderwać wzroku.
- Ella… choć tu… chcę cię wziąć teraz… na czworaka. - jęknął nie odrywając oczu od pieszczących się kobiet. Widok był zbyt piękny, by go przerywać dołączaniem.
- Pomóż mi - jęknęła równie podniecona, z wrażenia nie mogąc sobie poradzić ze spodniami. Kobiety cofnęły się głębiej do basenu, do głębokości, w której woda prawie sięgała do ciężkiego biustu Zellary. Druidka ssała nieustannie, postękując przy tym, Ash miał wrażenie, że półkula zmniejszyła się odrobinkę. Wciąż jednak była wielka i ciężka.
Diablik pobiegł nagi do Elli i pospiesznie oraz nerwowo zabrał się za ściąganie jej spodni. Nie szło mu to za łatwo, bo nie mógł oderwać oczu do Zellary i pieszczącej jej Laveny. Oblizał łakomie usta na ten widok. Wspólnie zdjęli z niej, a raczej zerwali, dolną część ubrania. Niska dziewczyna pospiesznie opadła na czworaka, nie kłopocząc się resztą stroju. Akurat kiedy Lavena przesuwała usta na drugą pierś.
- Musicie spróbować, ma pyszne mleko - wydyszała i zajęła się ssaniem drugiego sutka. Ten pierwszy był wielki, nabrzmiały. Zellara dociskała ją do siebie, pierś uginała się i rozpłaszczała o jej ciało.
- Mam ochotę na więcej… niż jej mleko.- pochwycił obiema dłońmi pośladki blondynki i wszedł gwałtownie w jej szparkę. Rozpalony widokami nie potrafił się hamować i mocno wciskał swojego członka w wilgotny zakątek Elli, bez ustanku i bez przerwy. Widoki bowiem działały na niego jak afrodyzjak. Tropicielka sapnęła cichutko. Mała cipcia mieściła go całego, ale ledwo ledwo. Oparła się mocno na rękach i przyjmowała pchnięcia, stękając bardzo erotycznie. Otulała go tak wspaniale, że zakręciło mu się w głowie.
- Przyjmę cię wszędzie, chłopcze… - głos Zellary stał się chrapliwy, kiedy dociskała do siebie Lavenę, trzymając ją mocno za włosy.
- Chcę… spróbować wszędzie… jego głos był również chrapliwy. Wpatrywał się Zellarę i Lavenę, nie przerywając nerwowych i mocnych szturmów na kobiecość Elli.
- Nie.. za mocno… ? - jęknął zerkając na pupę blondynki obejmowaną dłońmi. - Zwolnię jeśli chcesz.
- Nie… - wydyszała - ... tak mnie brał on…
Jak tylko to powiedziała, to wyczuł jej orgazm. Zadygotała, zaciskając się na nim wyjątkowo szczelnie. Zellara odciągnęła - ciągle za włosy - głowę druidki i pocałowała ją namiętnie w usta, łapiąc za pierś młodszej dziewczyny. Całowały się pożądliwie, zanim półelfka znów nie odciągnęła głowy dyszącej kochanki.
- Tak bardzo lubisz być batożona? - zapytała przesyconym chucią głosem.
- Tak… - Levana wydyszała odpowiedź. Dłoń nagle chlasnęła mocno pierś i krótkowłosa syknęła.
- Ello… zabrałaś wszystkie rzeczy znalezione przy szarym? Bicz także?- zapytał podnieconym głosem opuszczając ciało blondynki i dając jej ochłonąć. Sam ruszył ku dwóm kobietom wpatrując się w nadal duże i nadal kuszące piersi Zellary i mając ochotę na jej ciało. Tu i teraz.
- Zabrałam - odpowiedziała, z trudem łapiąc oddech. - Zostawiłam w tej… - szukała słowa -...kaplicy.
Półelfka zobaczyła go i uśmiechnęła się. Oczy miała zupełnie zamglone, a ciało lśniło od wody. Przyjemnie letniej, co poczuł wchodząc do niej. Zellara wcisnęła twarz druidki między cycki.
- Chodź tu to mnie. Tak dawno nie miałam młodego chłopca.
Ash czuł, że dojdzie od razu, jego męskość ciągle przeżywała pulsowanie Elli.
- Daj mi swoją dupcię… - ni to zażądał ni jęknął diablik widząc że przód Zielarki jest zajęty. Kobieta pochyliła się trochę do przodu, wolną ręką sięgając do tyłu, odchylając jeden z wielkich pośladków na bok i ukazując zanurzone w wodzie brązowe wejście.
- Moje ulubione, skąd wiedziałeś?
- Widziałem… jak się tam dotykałaś… - mruknął wstydliwie diablik zaciskając dłonie na jej miękkich pośladkach i od razu dokonując podboju tej perwersyjnej norki. Jego penis ocierał się guzkami w ciasnym wnętrzu i poruszał energicznie, bo rozpalony sytuacją Ashenvir nie hamował się. Czuł jak nadchodzi potężny wytrysk. Anus nie stawił oporu, zanurzeni w wodzie mieli ułatwione zadanie, ale dziurka Zellary była tu bardzo wyrobiona. W środku zaś czuł się wyjątkowo przytulnie, a każde pchnięcie kończyło się na tych miękkich, wspaniałych pośladkach, uginających się pod wpływem sztychów. Kobieta jęknęła.
- Jesteś tak duży… to dobrze, bo jest tam luźno… zbyt lubię… - rwał się jej głos. Puściła druidkę, która od razu znowu wzięła do buzi wielki, nabrzmiały sutek. Ash poczuł też, że dłonią sięgnęła do krocza półelfki, dotykając przy okazji również ciężkich jąder zaklinacza i pocierając je paznokciami stymulowała i tak już zbyt pobudzonego mężczyznę.
Ashenvir nie wytrzymał i trysnął. To jednak nie osłabiło jego zapału. Mocniej zacisnął dłonie na pośladkach Zellary i nie przestawał napierać biodrami nabijając jej pupy na swojego twardego nadal członka. Wypełniał ją niemal pulsując w półelfce i zerkając na Ellę, którą posiadł krótko choć gwałtownie.
- Będziemy się musieli nią zająć Laveno… spełnić jej kaprysy.- przypomniał druidce.
Woda spowalniała ruchy, nie pozwalała mu brać kobiety zbyt gwałtownie. Jej anus w ten sposób stymulował go delikatnie, bardzo intymnie zaciskany przez Zellarę u samego wejścia. Miał w głowie mgłę, myślał wyłącznie członkiem. Krótkowłosa została puszczona i kierowana podobną chucią ruszyła do blondynki, zastygłej ciągle w wypiętej pozycji. Podniosła ją i wpiła się w usta, rozpinając jednocześnie koszulę.
- Mocniej…. więcej…- dłonie młodzika gorączkowo przesuwały się niemal na oślep po ciele Zellary w górę, aż w końcu chwycił obie jej piersi i ścisnęły boleśnie. Nie przestawał mocnych ruchów bioder, przeszywając bramę jej perwersyjnej rozkoszy swoją twardą męskością.
- Masz cudowne ciało… będę często… je… brał.- szeptał gorączkowo.
Prawie się na niej położył, aby ścisnąć piersi, przez co prawie się wywrócili w wodzie. Pólelfka zaśmiała się.
- Dziękuję ci, chłopcze - wysapała. - Ale chodźmy lepiej do krawędzi basenu, muszę się oprzeć.
Lavena rozebrała niższą dziewczynę do końca i pociągnęła do wody. Półprzytomna Ella pozwalała jej na wszystko, ale druidka zajęła się najpierw obmywaniem nagiego ciała blondynki, zmywając z niej krew, brud i być może ciągle znajdujące się w środku nasienie zwierzoczłowieka.
- Usiądziesz na brzegu Zellaro? - zapytał podnieconym głosem Ashenvir spoglądając na pośladki kroczącej przed nim połelfki. - Chcę cię od przodu i twój biust też chcę.-
Wiele chciał w tej chwili, bo i obiektem wielu fantazji była dając się swobodnie podglądać młodzieńcowi.
Obróciła się, cały czas kręcąc krągłymi biodrami i ruchem palca każąc mu się zbliżać. Zmęczenia nie było po niej widać, potężna chuć zawładnęła ciałem. Wysunęła się na górę powoli, aby mógł dokładnie przyjrzeć się wydatnym pośladkom, po czym obróciła przodem, rozwierając uda. Miała cipkę małej dziewczynki - pozbawioną włosów i ukrytą w fałdkach.
- Oszczędzałam ją dla takiego młodzieńca jak ty. Chodź, będzie ci bardzo ciasno.
Młode dziewczyny oglądały z wypiekami to przedstawienie, dokładnie myjąc nawzajem swoje szczupłe ciała.
Diablik podszedł i docisnął ostrożnie czubek penisa do jej kobiecości, po czym powoli wbijał swój członek w jej małą szparkę… nie bardzo rozumiejąc czemu oszczędzała. Może powinien o to zapytać? Może, ale wpierw zamierzał nacieszyć się ciałem dojrzałej kobiety. Jego dłonie objeły obfite piersi półelfki, jego usta przyssały się do jedno z sutków łapczywie. Nawet nie mógł objąć połowy tej wielkiej półkuli jedną dłonią. Czuł jak są ciężkie. Sutek był tak twardy i duży, a kiedy tylko go ścisnął, do jego ust popłynęło ciepłe, słodkie mleko. To i tak było nic w porównaniu do tego, co czuł na męskości. Zellara była gorąca i mokra, a mimo to wchodził w ten tunel z trudem. Zaciśnięta i nieużywana jęknęła głośno, odchylając głowę. Wszedł kawałek i poczuł nagle barierę.
- Pchnij! - nakazała mu błagalnym tonem. - Jesteś tym, który da mi dziecko!
- Dzie...wic..a?- wydukał zdziwiony, ale więcej o tym nie myślał. Jej kobiecość była jak rosiczka, zaciskała się kusząc do dalszych pchnięć i mocniejszego napierania biodrami. Nie przerywając lizania i ssania biustu Zellary, diablik zachłannie i gwałtownymi pchnięciami bioder wprawiał jej ciało w drżenie. Każde wessanie sutka kończyło się strumieniem pysznego płynu. W chwili jego pchnięcia prawie fontanną, gdy półelfka krzyknęła głośno. Poczuł jak przebija błonę, nierozerwaną przez tyle lat i grubą. Członek pokrył mu się dziewiczą krwią, zanurzając aż do końca w szparkę znacznie ciaśniejszą nawet od wejścia Elli.
- Wreszcie… - westchnęła z ulgą jego kochanka, kiedy jej krzyk osłabł.
- Czemu ?- wydusił z siebie diablik nie zaprzestając jednak ruchów bioder, mocnych i gwałtownych. Wzbierała w nim ekstaza i bawiąc się jej biustem ściskanym drapieżnie, w końcu dał jej możliwość zapłodnienia, wypełniając ją swą lepką żądzą, dość obficie przy tym. Wzmocnione mocą bogini jądra wyrzucały z siebie za każdym razem ogromne ilości nasienia. Nie inaczej było i tym razem. Zellara czuła to i prawie łkała na skraju orgazmu. Czuł to. Tę cienką granicę, po której mogło zdarzyć się wszystko.
- Przepowiedziałam… dawno temu… że pierwszy we mnie da mi… od razu bliźniaczki…
- Czemu… teraz… ja… Mogłaś wcześniej mieć dzieci.- mruknął w odpowiedzi Ashenvir i bynamniej nie zaprzestał ruchów swoim penisem w jej gościnnym zakątku. Zerknął na swoje dwie pozostałe kochanki, miętosząc biust Zellary tak przyjemny pod palcami.
- Nie spotkałam… wcześniej… nikogo odpowiedniego… - jęknęła i poczuł jak zaczyna szczytować. Potężna fala przeszła przez jej ciało. Zadygotała. Krzyknęła. Zacisnęła się tak, że aż zablokowała go w środku. Ciało jej stężało, jakby orgazm złapał i za nich nie chciał puścić, a ona zastygła z grymasem nieopisanej rozkoszy na twarzy.
Dziewczyny patrzyły na nich. Ella pochylała się nieco, a dłoń druidki dotykała ją od tyłu, pracując rytmicznie. Obie były zanurzone w wodzie i zachłannie oglądały ten akt.
Ashenvir nie wiedział co to miało znaczyć. Na razie masował biust półelfki rozkoszując się nim i mając ochotę na więcej. Starał poruszyć się swoją męskością i… trochę jeszcze nie wiedział co zrobi. Ale wiedział, że to będzie się wiązało, z którymś z gorących ciał jego kochanek. Jeszcze nie stracił apetytu.
Były jego. Ale to stanowiło też odpowiedzialność, bo wnikała w nie moc Arshei, którą musiał rozładowywać. Pchnął trochę i to chyba przechyliło szalę. Kobieta raz jeszcze krzyknęła i osunęła się powoli na posadzkę, tracąc przytomność. Zmęczenie wzięło górę, wraz z pierwszym seksem w dziewiczą szparkę. Mógł z niej wysunąć zakrwawionego członka. Lub nie. Usłyszał teraz jak Ella dyszy, a Lavena głośno zamruczała.
- Ja też chcę tak mocno, żeby stracić przytomność! - roześmiała się.
Mógł nadal brać… w każdy otwór, mimo że była nieprzytomna. Ale po co?
Przecież chętna była bardziej niż Lavena i Ella na początku. A te dwie pozostałe domagały się uwagi.Diablik wylazł z wody, nachylił się i delikatnie cmoknął usta zielarki, upewniając się że to nadmiar wrażeń ją ogłuszył i zwrócił się do Laveny.
- Nie nie. Najpierw Ella i jej kaprysy. Zrobimy co zechce i jak zechce.- rzekł żartobliwym tonem, po czym spojrzał wyczekująco na blondynkę. Rumieniła się mocno. Palce krótkowłosej wnikały w nią od tyłu, ale wyglądało na to, że to bycie oglądaną ją tak pobudza dodatkowo.
- Nie wiem, nie wiem co mogłabym chcieć - westchnęła. Druidka za to wiedziała doskonale, co ona chce. Zobaczyła właśnie brudnego członka.
- Pozwól mi go najpierw wyczyścić! - poprosiła z uroczym uśmiechem.
- Więc Ello?- zapytał diablik na krawędzi basenu i głaszcząc udo nieprzytomnej zielarki.- Chcesz popatrzeć jak Lavena mi ssie?
- Chcę się nauczyć… - szepnęła cicho. - A potem, żebyś mi zrobił jak Lavena u niej - zdecydowała. Zadowolona druidka aż pisnęła, wyjmując z kochanki palce i ciągnąć ją ku mężczyźnie.
- Acha… cokolwiek zechcesz.- odparł z ciepłym uśmiechem diablik nie bardzo wiedząc co właściwie Ella miała na myśli w kwestii Laveny. - Jestem cały twój Ello, oboje jesteśmy.
Krótkowłosa uklękła przed nim i pociągnęła za sobą blondynkę.
- Chcesz spróbować pierwsza, czy mam go oczyścić z krwi? - zapytała, na co tropicielka pokazała jej na członka.
- Wiem, że chcesz. Bardziej niż ja.
Nie trzeba było jej dłużej powtarzać. Otworzyła szeroko usta i nasunęła je na brudnego od spermy i dziewiczej posoki drąga, zanurzając go w swoich ustach. Zdecydowanie już kiedyś to robiła. Dłoń Elli ostrożnie objęła mosznę.
- Cudownie to robi…- jęknął diablik przyglądając się im obu coraz bardziej podniecony widokami, zwłaszcza że biusty ich widział z bardziej ciekawej perspektywy, przesunął palcami po udzie nieprzytomnej zielarki i dotarł guzka, który powoli i niespiesznie zaczął masować palcem. Tak jak to czynił u Elli, tyle że językiem. I rozkoszował się talentem druidki. Usta objęły żołądź i Ash poczuł zwinne ruchy języka, wylizującego i drażniącego przyrodzenie. Lavena nie spieszyła się, namaczała i zbierała wszystko co zaschnęło na pachnącym członku. Mruczała przy tym z zadowolonia, poruszając głową powoli w przód i tył, za każdym razem nieco dalej się nasuwając. Blondynka nie wytrzymała długo w oczekiwaniu. Pchnięta odurzającym zapachem seksu i czystej żądzy, nachyliła się mocno i wzięła do ust jedno jajeczko, ssąc je i starając się pieścić językiem.
Łechtaczka Zellary była mała, ukryta w erotycznych fałdkach, spomiędzy których na posadzkę i do wody wyciekało jego nasienie. Twardniała przy dotyku, lecz kobieta nie ocknęła się.
Diablik tym się nie przejmował, patrzył bowiem jak usta dwóch ślicznych kobiet bawiły się jego pobudzonym penisem i jądrami. Jak usta obejmowały go cało, a język smakował każdy guzek na nim. Pieścił intymny punkcik nieprzytomnej zielarki tak przy okazji, głównie nie mogąc oderwać od nich oczu. Ella coraz śmielej poczynała sobie z moszną, liżąc i ssąc napęczniałe jajeczka, gładząc je palcami i drapiąc bardzo delikatnie. Wyglądała na zafascynowaną, kiedy Ash poczuł, jak wchodzi w ciasne gardło druidki. Dziewczyna nagle cofnęła się, spojrzała wyzywająco w górę, w jego oczy i wyszeptała coś. Zaklęcie?
- Weź moje usta - poleciła, obejmując go znowu wargami. Jej oczy błyszczały.
Z początku nie wiedział o czym mówi, ale potem chwycił ją za włosy i zaczął naciskać jej głową na swojego członka dociskając ją do niego, aż po jądra. Coraz mocniej i coraz dłużej rozpalany doznaniami. W ustach było miękko i mokro, ale kiedy nasunął ją dalej, poczuł jak ciasne ma gardło. Jego pała rozpychała je, zanurzając się głęboko. Oczy Laveny pałały żądzą, zaklęcie najwyraźniej pozwalało jej oddychać pomimo tego wypełnienia. Lub wytrzymywała z samej swojej masochistycznej natury, nie wyrywając się. Rozkosz była ogromna, szczególnie, że usta Elli nie oddalały się od jąder.
Podniecony tym widokiem trzymał dziewczynę mocno za włosy, dociskając jej twarz do swojego krocza i puszczając by jego męskość mogła się zanurzyć. Po czym znów. Zrazu powoli, ale tempo ruchów narastało. I penis wynurzał się z ust druidki na oczach Elli, by po chwili znów się w nich zanurzyć. Lavena stękała, co wraz z tymi ruchami dawało przyjemne, mokre odgłosy. Przyjmowała go całego, drąg zanurzał się bardzo głęboko w gardło, aż twarze obu dziewczyn niemalże się stykały. Krótki włosy były idealnej długości do trzymania za nie, a ich właścicielka pozwalała bawić się swoją głową, dając mu się używać jak zabawki.
Nic więc dziwnego że Ashenvir tak ją traktował i miał ochotę na więcej tego, acz w innej pozycji.
To co robiła mu Laven swoimi ustami, wystarczyło jednak by trysnął niczym fontanna wprost do jej gardła. Spodziewała się tego, ale i tak mu pozwoliła strzelić, gdy cały członek był zanurzony. Puszczał nasienie bardzo głęboko, wylewając rozkosz od razu w przełyk, może wręcz do samego żołądka tak mocne były strumienie. Nie zakrztusiła się. Musiała służyć tak druidom niejednokrotnie. Wyrobili ją idealnie.
- To chyba… za trudne dla Elli?- zapytał retorycznie diablik czując rozkosz spełnienia i miękkie wargi druidki na swoim członku.
Lavena cofnęła głowę, uśmiechnięta od ucha do ucha. Dołeczki mocno się zarysowały na jej policzkach.
- Oczywiście, nie każda też to lubi. Ello, zacznij od lizania członka po całej długości i brania w buzię samej główki - poradziła, a chętna blondynka od razu się do tego zabrała. Jej krótki języczek zaczął sunąć od nasady, przez całą długość. Męskość błyszczała od śliny, ale to zupełnie nie przeszkadzało tropicielce. Wreszcie dotarła do żołędzia i objęła go ostrożnie wargami. Musiała się postarać, aby w ogóle mógł zanurzyć się w jej buzi.
- Nie spiesz się… tak też jest przyjemnie Ello.- wydyszał diablik i gestem dłoni nakazał usiąść Lavenie obok siebie.
 
Lady jest offline