Nie czując wielkiego przywiązania do złota Galeb był gotów poświęcić dla negocjacji sto złociszy.
Według niego problem przesuwał się w stronę kompletnego braku zaufania. Duma najemników nie pozwoli im wbić nóża w plecy Ostatnich.
Zerknął na Detlefa i Leo. Oni byli gotowi za incydent przed chwilą rzucić się do walki.
Gdyby tylko gaar to powiedział wszystko inaczej... No ale cholera... Nie będzie przecież pomagać parszywemu krzywoprzysiężcy w czymś w czym ten powinien być świetny!
A wróć... No tak. Gustav miał powiedzieć prawdę... To pewnie przez to plótł takie dyrdymaly. |