Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2019, 15:27   #23
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Nie, nie zabije się, nie mam ku temu powodów - odpowiedziała Anioł. - Jestem syty, a potrzebuje cię żywego. Mój głos słyszy tylko ten, którego dotykam
Oczywiście Tony nie mógł widzieć co stwór robi, inaczej znów zamienił by się w kamień. Ramiona, wcale nie zimne i nie kamienne otoczyły go w pasie i nagle poczuł jakby znalazł się w kolejce górskiej. Pęd przycisnął go do ciała anioła, a uderzenie wiatru odebrało oddech.
W kilka sekund później wszystko się zatrzymało, a ramiona anioła zniknęły. Tony otworzył oczy zobaczył kamienną rzeźbę stojącą w starym magazynie, który jak wszystko w tym świecie było przejętym przez roślinność. Anioł wskazywał na odległy koniec pomieszczenia. Duch Lasu siedział na ramieniu anioła.
Duszek zjeżył się niczym i fuknął niezadowolony patrząc w kierunku wskazanym przez stwora.
Coś, a może raczej ktoś musnęło umysł geniusza. Tony, nie raz nie dwa miał okazję spotkać telepatów w swoim życiu i znał dobrze uczucie, gdy ktoś szpera ci w umyśle. Ten ktoś był na tyle uprzejmy, że jedynie sięgnął ku niemu, bez próby wniknięcia do jego świadomości.
- Stark? - Doktor wyłonił się spod kurtyny bluszczu, który musiał skrywać wejście do kolejnego pomieszczenia.
Kosmita wyglądał strasznie. Jego skóra była nienaturalnie biała, głębokie cienie pod oczami sprawiły, że jego twarz przypominała czaszkę. Wielki, krwawy siec pokrywał prawie cały lewy policzek. Jego ubrania były podarte i wsiały na nim jak na wieszaku.
- Nie mrugaj! - ostrzegł natychmiast Doktor gdy dojrzał popękanego anioła.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline