Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2007, 17:20   #1
hanzo
 
Reputacja: 1 hanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumnyhanzo ma z czego być dumny
Arrow [recenzja] Eureka Seven

Chciałbym przedstawić recenzję Ereka Seven i podzieli się swoimi spostrzeżeniami o tym serialu:

Serial liczy 50 odcinków.
Series composition Sato Doi
Muzyka Sato Nooki
Director Koyda Tomaki

Na początek powiem, że ta recenzja będzie składać się z dwóch cześć fachowej analizy i mojej własnej – prywaty.
Przede wszystkim serial trudno do czegoś zaszufladkować, gdyż jest to „mieszanka” japońska. Akcja dzieje się w przyszłości.
Animacja jest na wysokim poziomie: czytelna, miła dla oka i nie peszy koloryzowana Grafika postaci jest bardzo dobra, ale czegoś tu brakuje. W przypadku pojazdów jest dobra, lecz dużo im brakuje do tego, żeby była na wyższym poziomie. Tła się fajnie i bardzo dobrze dopracowane, w miarę szczegółowe. Pokazanie walki jest dobre. Ruchy postaci są czytelne i przemyślane, ale, kiedy dochodzi do walk wazerów, ewolucje ich czasem są pokazywane za szybko i to psują efekt walk.
Muzyka stoi na wysokim poziomie pod względem piosenek oraz w samych odcinkach. Jest dobrze dobrana - czuć tą muzykę.
Fabuła jest naprawdę fajnie opowiedziana, ale nie liczcie na drążenie mózgów. Dużym plusem jest to, że odcinki się nie ciągną i każdy trzyma poziom. Dialogi są dostosowane i ciekawe.
Serial trzyma dobry poziom w każdym calu. Jest wart obejrzenia - to dobry kawał roboty. Nie przedstawiłem fabułą, bo każdy musi sam ocenić. Dla jednych pewnie będzie to sztampowe, a drogim się spodoba.

Teraz moja prywata:
Pierwszy powód to to, że serial licz 50 odcinków - nie nudził mi się i nie ciągnął jak makaron. Do tego są to odcinaki dobrze przemyśle, ukazujące całą fabułę w fajny i spójny sposób.
Drugi powód to muzyka, która mi się podobała ciągała, spastyczna. Nawet japoński hip-hop mi się spodobał - niezłe bity.
Trzeci powód i najważniejszy to wątek miłosny. Dlaczego? Bo nie ma wymawiania 100 razy „love” w odcinku i bijących zewsząd serduszek. Nie ma książąt i królewien z bajki i nie ma idealnych „połówek”. Za to jest ciężka praca nad związkiem oraz zrozumieniem partnera – co myśli, co czuje, jak trzeba się zmieniać oraz dopasowywać do niego i vice versa. Podało mi się to bardzo i dlatego ten serial jest dla mnie niesamowity. Popłakałem się, kiedy go oglądałem. Może jest już stary i mięknę?


PS. Niedługo zrecenzuję
Full Metal Panic i Przygody sierżanta Soske.
 
__________________
"Jestem tu, jestem tam, jestem wszędzie. Cień nie nigdy nie umiera, ale odchodzi w zapomnienie.
Hattori Hanzo"

Ostatnio edytowane przez Sayane : 22-08-2007 o 09:20.
hanzo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem