16-04-2019, 23:35
|
#82 |
| Przy pierwszym zetknięciu świetlistego preta z pokrytym krwawymi runami torowiskiem, Bebok zastygł w napięciu. Każdy jeden nerw, każdy podprogram, wszystko czekało w obawie przed piekłem które zaraz miało się rozpętać. I jeszcze raz. I jeszcze raz. A teraz na zbiorniku.
Piekło nie nadeszło, demony nie wylały się na nich straszliwa fala. Kocięba zrobił swoja robotę dobrze, jakakolwiek by ona nie była, a Bebok wytarłby spocone ręce na spuście, gdyby nie sterował nim przez DNI. Wytarcie do sucha spoconego umysłu nie było takie proste, ale zdecydowanie miał zamiar to zrobić na najbliższym postoju. - Cokolwiek odstawiają koledzy z nowego ZSRR… to coś bardzo złego - - Jesteś pewny ze to ich, i to nowe? - jeżeli tak, Bebok miał sporo niemiłych myśli. O pułapkach, o tym jak daleko tory mogły donieść informację o tym że tu byli i co mogło z tego wyniknąć. To ostatnie pytanie w sumie zasługiwało na zwerbalizowanie - Ktoś na końcu torów zauważy co tu zrobiłeś? - - Antena satelitarna będzie gotowa za dwie. Odradzam nadawanie od razu sprzed wejścia, będą wiedzieć którędy opuściliśmy MRU - krasnolud rozejrzał się i uznał za stosowne elaborować - Mogą mieć jakieś trzmiele w powietrzu, sygnału nie przechwycą, ale emisję energii mogą namierzyć - - Zrobię full wipe i nie zostanie nawet ślad po mojej stronie. Będzie kopia u dowództwa, a u ciebie będzie bomba danych czy prewencyjny wipe na odpięcie z DNI? - dopytał - Teren dookoła wygląda bezpiecznie, to jest brak źródeł energii i brak zbiorników skażeń w bezpośrednim otoczeniu. Formy życia się oddalają się od nas, więc chyba nie będą próbowały nas pożreć - - Po wojnie to ja ci pokażę piknik, wejdziemy na katowicką hałdę z bjyrem a wusztem i zobaczysz że piknik wcale nie tak powinien wyglądać -
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
| |