Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2019, 14:33   #84
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Morwena w czasie walki trzymała się na tyłach i dokładnie przyglądała się zarówno walce jak i otoczeniu. Nie zauważyła niczego co by mogło być podejrzane prócz oczywiście samych przeciwników od których wiła się potężna zła magia. Bohaterowie pozbyli się czterech upiorów oczyszczając tym samym to miejsce z plugastwa. Zapanowała cisza, i pomimo gotowości nic więcej się nie pojawiło. Na dworze, konie się jak gdyby uspokoiły, a przynajmniej przestały rżeć. W budynku były i świece do rozjaśnienia nieco tego miejsca jak i koce do wygodniejszego spędzenia nocy. Oswald nie miał problemu z wprowadzeniem koni do środka, jednak zwierzęta stawiały lekki opór przed wejściem. Morwena nie miała problemu z znalezieniem chrustu, który to znalazła w przedsionku, przygotowany do paleniska w piecu znajdującym się na prawej ścianie od owego ołtarza. Było spokojnie a miejsce przynosiło jak gdyby ukojenie, za każdym razem gdy którykolwiek z bohaterów spoglądał na witraże przedstawiające ową kobietę odczuwał wewnętrzy spokój. Być może były to po prostu te kolory przez które do wnętrza wpadało światło księżyca, który to wydawał się być tak wielki, jak gdyby znajdował się bardzo blisko. Przez przezroczyste kawałki szkła dało się zobaczyć jego niemal okrągła poświatę. Bohaterowie zauważyli w kielichu stojącym na stole znajduje się jakaś ciecz, była ona niemal jak woda, być może nieco błękitnawa. Kielich był złoty, co też czyniło, że jego zawartość się lekko mieniła. Robiło się coraz później i bohaterowie musieli zdecydować się jak spędzą noc.
 
Inferian jest offline