Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2019, 18:43   #92
Athos
 
Reputacja: 1 Athos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputację
Kraków 1910 rok.

Zarzycki klął wciąż w myślach. Dali się ograć. Już widział wściekłość w oczach Witolda i ten ciąg pytań. A właściwie jedno: jak? To słowo stało się kluczowe. Zadała je przecież hrabina, będąca do niedawna wdową. Wdowa stan dokonany, tak podpowiadała logika. Czy nawet tego nie można być pewnym w dzisiejszych czasach? - pomyślał Edmund. Czy Barski coś przeczuwał? Pamiętał jego słowa: Edi mają asa w rękawie! Czy jednak sądził, że posunęli się aż tak daleko? Od początku wykorzystali ich bawiąc się, a właściwie przydzielając im drugoplanowe role w tym dziwnym przedstawieniu. W dodatku, w rozgrywkę wmieszano byłą kochankę Barskiego. Edmund nigdy nie rozumiał ich związku, najpierw wspólne dorastanie, później przyjaźń, a potem łóżko. Dalej liczne rozstania, lecz Katarina zawsze wracała do Witolda, trafiając idealnie w punkt, w którym Barski szukał uwolnienia od kłopotów. Znajdował go zawsze w jej ramionach. Zarzycki nie wątpił, że Katarina Orłowski, czuła coś więcej jak chwilowy pociąg fizyczny do Witolda, nie nazwałby to jednak miłością. Wykorzystywała go niemiłosiernie do realizacji własnych celów, jednocześnie ustawiając to w ten sposób, że to właśnie Barski uważał, że jej bezwzględnie potrzebuje.
To dłuższa historia Antonino i sądzę, że nie warto wyjaśniać jej tu i teraz. Sądzę, że powinniśmy w ciszy i spokoju porozmawiać w naszym domu. - ton Stanisława Długopolskiego zważywszy na sytuacje wydawał się nad wyraz spokojny. - Państwo mam nadzieję wybaczą nam, że ich opuścimy.
Zarzycki nie wytrzymał. Kiedy Długopolski próbował go wyminąć złapał męża hrabiny za poły płaszcza:
Śmierdzisz Pan deską dębową, a nawet najlepsze perfumy nie zabiją zapachu formaliny! Trup powinien leżeć tam, gdzie jego miejsce, na cmentarzu wśród robaków!
Tego się nie spodziewano. Katarina spiorunowała Edmunda spojrzeniem, które mówiło już po tobie. „Zmartwychwstały” szlachcic był zszokowany nagłym atakiem młodszego mężczyzny. Hrabina, wciąż będąca w szoku, patrzyła to na jednego to na drugiego.
Ten atak puszczę w niepamięć uznając Twoją porywczość młody człowieku, jako reakcję na dziwną sytuację, jakiej jesteś świadkiem. - spokój wcześniej wypowiedzi gdzieś uleciał, a głos mu drżał, kiedy kontynuował - Powinnaś Antonino lepiej dobierać towarzystwo w jakim się obracasz! - to mówiąc wyciągnął rękę w stronę żony.
Jesteś bezrobotny Zarzycki – wysyczała Katarina. - Nawet Barski ci nie pomoże! Przepraszam Państwa za zachowanie mojego byłego pracownika. - akcentowanie konkretnych słów miała opanowane do perfekcji.
Pan Barski będzie bardzo zawiedziony. Liczył na spotkanie. - Edi nie dał się wybić z uderzenia. - Liczył na Panią hrabino. Bardzo liczył.
*
Witold siedział i patrzył w twarz rozmówczyni. Sączyła spokojnie wino i doskonale odgrywała rolę szczęśliwej kobiety, która po kilku miesiącach rozłąki ponownie może siedzieć obok swojego mężczyzny. Barski nic nie mówił, talerz i kieliszek z winem stojące przed nim wciąż były pełne. Po pierwszym szoku teraz spokojnie przyjmował wiadomości o powrocie męża Tarnowskiej, o roli jaką odegrał dla Niemców, o dalszych planach, nowym przełożonym, zwolnieniu Edmunda, wreszcie zadaniu, jakie mu teraz przydzielono. Kiedy była kochanka, a teraz nowa przełożona, skończyła, pokiwał tylko głową i przywołał obsługę. Chwilę później dwa kieliszki wódki stały przed nim. Wciąż nie odpowiadając na zadawane pytania opróżnił szybkim ruchem zawartość szkła i wyszedł zostawiając na stole suty napiwek.
*
To właściwie tyle Tosiu – zakończył swoją opowieść Stanisław.
Wcześniej w zaciszu biblioteki opowiadał swojej żonie historię, która stała się jego udziałem. Wersję, jaką przedstawił, ułożył sobie przez kilka ostatnich godzin w głowie. Nie różniła się ona od faktycznej, lecz pewne fakty, zostały zatajone. Hrabina mogła więc usłyszeć o kłopotach finansowych, jakie stały się ich udziałem. O staraniach, a później propozycji niemieckiego przyjaciela, która miała wybawić ich od kłopotów. O tym jak udało się symulować chorobę, wreszcie o tym, jak podmieniono ciała. Dalej o tym, co robił, kiedy udał się do Rzeszy, czyli czasie, który poświęcił na odbudowaniu majątku, który teraz powinien zapewnić im dostanie życie. Zapewniał, że osobiście zajmie się kwestią wyjaśniającą jego powrót. Oddani przyjaciele potwierdzą, że jego życie, a także bezpieczeństwo rodziny sprawiło, że zmuszony był emigrować. Według obietnicy, jaką złożył hrabinie, pewien bardzo wpływowy notariusz już zajął się sprawą przywracania go do świata żywych. Takie rzeczy to normalność, sytuacja, często wymaga poświęceń, ale dzisiaj miał nadzieję zacząć wszystko od nowa. By uściślić miał nadzieję, że zaczną wszystko od nowa wspólnie!
*
Zarzycki tego dnia nie zaliczył do udanych. Żona słuchając jego opowieści kręciła tylko głową. Smutna, zdając sobie sprawę, że trudne czasy mogą dopiero nadejść, zostawiła męża przy stole, aby uśpić synka. Obiecała, że kiedy ten zaśnie dokończą dyskusję i zastanowią się nad nowym położeniem. Bajka, jaką mu opowiadała nie była składna, bo kobieta była myślami wciąż przy mężu. Nie wiedziała, że pod drzwiami czeka znany jej mężczyzna z paczuszką, w której było rozwiązanie ich kłopotów.
Kiedy Zarzycki usłyszał pukanie niechętnie odszedł od stołu. Nie zdziwił go widok Barskiego, gdyż spodziewał się jego wizyty i kolejnego powodu do zmartwień. Bura od byłego przełożonego wydawała mu się rzeczą oczywistą, ale i konieczną, by współpraca została rozwiązana.
Kiedy otrzymał pokaźną sumkę, którą wręczył mu Barski odruchowo, mając swój honor, chciał mu ją oddać.
- Nie będę pracował dla tej... - zawahał się.
- Tak i nie. Możesz spokojnie dokończyć Edi. Dla tej kurwy, Ty nie będziesz pracował, tylko ja! Ale według moich zasad Edi, według moich zasad. A teraz opowiesz mi dokładnie swoją wersję wydarzeń. Później, jeśli się nie mylę, posłuchasz, co zrobimy jeszcze tej nocy.
 
Athos jest offline