Odgłos popiskiwań przyciągnął jej uwagę. Burton chyba zapomniał jej wspomnieć o szczeniakach, albo niezbyt go obchodziły. Dla niej jednak, nie było to coś, koło czego przeszła by bezinteresownie. Zmieniła więc drogę z zamiarem wejścia do przedziału Burtona i przyjrzeniu się młodym. Podejrzewała że były głodne, a wokół nie było matki która by się nimi zajęła. Indianka postanowiła zatem zastąpić ją i zaopiekować się szczeniakami. Wychowane i wytresowane od małego mogły w przyszłości być wielce przydatne jej, lub komuś kto docenia takie zwierzęta przy sobie. Ona wiedziała o tym doskonale i akurat w tej dziedzinie nie było w pociągu nikogo, kto byłby od niej lepszy. Nawet ten "znawca" teksańczyk.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |