Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2019, 08:57   #157
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko obszedł budynek dookoła. Na głowie miał zaciągnięty kaptur choć twarzy nie chował za chustą. Od pewnego czasu jego przebranie stało się na tyle charakterystyczne, że zaczęło przyciągać uwagę. Ktoś był w środku, światło się świeciło, więc zapewne alarmy były wyłączone. Jeszcze raz zlustrował odległość między dachami sąsiednich domów. Mierz siły na zamiary upomniał się w duchu. Poprzednie wyczyny pozostawiły dziury w budynkach. To nie jest najlepsza metoda działania. Zawiał silniejszy wiatr od wybrzeża był lodowaty i wilgotny.

Franko mógłby przysiąc że zobaczył jakiś ruch w zaułku. Ruszył powoli w tamtą stronę. Wyglądnął ostrożnie. Jednak głębokie cienie nic nie skrywały. Musiał to być jakiś bezpański kot. Franko już odwrócił się w kierunku kliniki gdy usłyszał za sobą szyderczy śmiech. Odwrócił się gotowy do walki. Wtedy zobaczył go diabeł stał oparty o ścianę parę metrów od niego uśmiechał się swoimi nienaturalnie białymi zębami.

Oderwał się od ściany i ruszył w kierunku wielkiego włocha. Franko przełknął ślinę obezwładniony wizją. Gdy diabeł zbliżył się spojrzał na głębionego przez siebie człowieka i z nieustannym uśmiechem na twarzy powiedział.

- Uważaj tam na siebie - mrugnął jednym okiem i rozpłynał się w ciemnościach.

Franko zacisnął pięści. Odwrócił się w kierunku budynku i ruszył. Wokół niego delikatnie krążyły płatki śniegu. Był już pewny. Załatwi to po swojemu pokaże tym wszystkim diabłom co znaczy zadzierać z Nim. Nie da się sprowokować! Skierował się w kierunku tylnych drzwi. W jego szerokich ruchach pojawiła się pewność. Wyprostował się na swoją niesamowitą wysokość. Dotarł do drzwi naciągnął na twarz chustę. Nacisnął klamkę i pchnął drzwi - o wiele za silno. Zebrał w sobie dość siły by ledwo otworzą się drzwi ruszyć biegiem na piętro.
 
Fenrir__ jest offline