Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2019, 18:31   #256
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Szturm wyszedł podręcznikowo i obyło się bez strat. Fakt były chwile grozy, ale tak to jest na wojnie. Moment z granatem i typkiem z półautomatem był hmm bardzo emocjonujący. Zdołał jednak nie zatracić się w walce i obyło się bez większych trudności. Nigdy nie był w wojsku, ale reszta tak. Podpatrzył trochę od nich i dali jakoś radę.

W sprawie pożaru to zarwał szmaty z jakiegoś trupa by nasypać sobie w tobołek piachu i taką większą kupą próbował zasypać rozprzestrzeniający się ogień. Lepszych pomysłów nie miał wszak strażakiem nie był, a pożary to powinno się gasić wodą. Niestety takich luksów nie mieli to musieli improwizować. Cała grupą może dadzą radę, a nawet jak ktoś rzuci się na szaber to może da rade wynieść coś więcej.

Po akcji przeciwpożarowej spostrzegł, że zwłoki z których zerwał materiał na swój tobołek należą do na oko 7 może 8 letniego chłopca. Brakowała prawdziwych wojowników w tej wiosce, a ich drużyna doprowadziła do rzezi na dzieciach, starcach i kobietach. Pytanie tylko dlaczego ryzykowali by ich okraś wiedząc, że w razie odwetu są bezbronni? Na to pytanie póki co nie ma odpowiedzi.

Co Brufford czuł po tym wszystkim? Żal, ale nie skruchę. Taki jest ten świat, a dzikusy same zaczęły z tym rabunkiem. Silniejszy zabija słabszych i etc. Prawo dżungli, czy raczej pustkowi powinno się mówić. Może i lepiej się stało. Lepsza śmierć w bitwie niż powolna z głodu i pragnienia. Żal tylko tych dzieci. Tak blisko ziem legionu na pewno znalazłby się miły handlarz, który by je przygarnął za 100 a może i 200 kapsli za sztukę. Drużyna by zarobiła, a dzieciarnia by przeżyła. Win win po prostu. Niektórzy twierdzą że lepsza jest śmierć niż niewola. Archi twierdzi jednak, że dopóki żyjesz możesz jeszcze odmienić swój los. Dopiero śmierć wszystko przekreśla.

Zebrali łupy. Arch przygarnął większość złomu by się trochę pobawić w majsterkowicza. Amunicje kazał zabrać innym. On specjalnie nie umie strzelać z takiego badziewia. Z takich pierdółek to można do radrakanów walić, ale dla prawdziwego mężczyzny broń musi mieć kopa, być wielka i śmiercionośna.

Gdy wracał do swoich z łupami spostrzegł dopiero zbiorowisko. Zbiorowisko nad LuLu. Lulu która była martwa. Sticky wciąż tulił jej zwłoki. Arch w bzdety jak miłość specjalnie nie wierzył. Interesy, korzyści, zabawa, przyjemności, lub wspólny obiekt nienawiści. Coś takiego łączy ludzi, ale miłość? Nie w tym świecie. Jednak patrząc na tę scenę po raz pierwszy w życiu zaczął wątpić w swoje przekonania.

Po dawnej towarzyszce broni przygarnął bombę. W końcu jest naczelnym pirotechnicznym, pyromantycznym świrem w tej ekipie.

-Chodźmy na wschód na wybrzeże. Tam jeśli wierzyć opowieścią handlarzy są tylko pomniejsze frakcje. Nic poważnego jeszcze nie powstało. Nie ma wojny jak między Legionem a NCR. Będziemy mogli rozpocząć z czystą kratą, a kto wie może sami stworzy zalążki nowej republiki.- Chciał tam iść. Na zachodzie karty dawno rozdano. Za to na dzikim wschodzie jak znajdzie się ktoś na tyle odważny i wytrwały to może naprawdę sporo ugrać.

Ekipa w części poprała plan Archa by ruszyć na wschód chcą oni jednak troche zboczyć i pójść w kierunku dawnego Texasu. Może być Brufford się zgadza. Wędrówka będzie długa, ale postara się wtedy swoje zdobyczne zabawki posklejać aby z dwóch kawałków złomu powstało coś co nie rozleci się po pierwszym strzale. Uważał, że przyjmując kwestie lekkiego niewyspania będzie miał dość czasu aby trochę pomajsterkować w drodze.

 

Ostatnio edytowane przez Lynx Lynx : 23-04-2019 o 22:56.
Lynx Lynx jest offline