Det wiedział, że coś było nie tak... co dokładnie zorientował się dopiero w momencie gdy coś chciało go zagryźć. Tylko chyba wrodzone szczęście i refleks dał mu ocalić skórę i ubranie. Psia krew! Dlaczego nie zreflektował się wcześniej? Ot, proste, nie znał się na lodowych pustkowiach, ale nawet to nie powinno uśpić jego czujności!
Nie myśląc wiele zdecydował się temu stworowi zasadzić solidnego kopa w pysk. Liczył przy tym, że ogłuszy bestię i będzie mógł ją następnie dobić sztyletem. Tak, trzeba było wyeliminować zagrożenie jak najszybciej nim zdążą wyrządzić jakieś szkody!