- Daj spokój - Tommy poczuł jak zapiekły go policzki. - To nic z tych rzeczy. Przyprowadziłem ją tu dla ciebie - zamilkł, zrozumiawszy co powiedział. Po chwili jednak mówił dalej - To nie zabrzmiało najlepiej... Dobra, od początku. Brooke, to jest Zack. Zack, to Brooke - dokonał przedstawienia, po czym znów zwrócił się do przyjaciela. - Chodzi o to, że wspólnie odkryliśmy, że ten cały Metzger to oszust. To on stworzył tego gościa, który w centrum rzucał samochodami. Franko to też jego robota... Eee... - spojrzał na Brooke, dając jej do zrozumienia, że nie bardzo ma co dodać do tych informacji.