Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2019, 07:31   #98
Nimue
 
Nimue's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputację
Zacisnęła pięści, próbując powstrzymać wściekłość i nie uderzyć jej w twarz. Szybko jednak zdała sobie sprawę, że to prowokacja. Że tamta bawi się jej uczuciami. Rozluźniła dłonie. Nie rozumiała dlaczego? Co takiego jej zrobiła. Przecież w życiu się nie spotkały. No tak może i miała kilka przygód z mężczyznami, którzy raczej nie nadawali się na towarzysza życia, ale przecież nikt nie nazwałby tego aż tak dosadnie. Nikt, kogo znała.
- Nie wiem z kim się zadawałaś ani w jakich sytuacjach pozwalałaś sobie mówić takie rzeczy. A już najmniej interesuje mnie o kim mowa. - Szlachetna krew i duma wreszcie przemówiły. Chyba nic bardziej nie rozwściecza wroga jak bycie „ponad” jego ataki.
- Daruj, ale twoje perwersyjne wspomnienia mnie nie ciekawią. Wynajęłam ten pokój i nie życzę sobie, by ktoś naruszał moją przestrzeń. No chyba, że coś się zmieniło i przybytek ten nagle zmienił się w prywatny, porządny dom, gdzie nie przyjmuje się pieniędzy za możliwość spędzenia nocy? - To mówiąc, odeszła od okna i powolnym krokiem zbliżyła się do drzwi, kładąc dłoń na klamce.

Miała tylko jeden cel. Zadać mu pytanie. Wiedziała jednak, że jeśli stąd wyjdzie, nigdy więcej nie zdecyduje się tego zrobić. A podobno lepiej żałować rzeczy, które się zrobiło, niż tych, których się nie miało odwagi uczynić. Dlatego postanowiła na niego poczekać. Choćby i miała nie spać całą noc. Wiedząc, że ta kobieta oddycha swym żmijowatym oddechem pod tym samym dachem. Gdy tamta wychodziła, patrzyła jej hardo w twarz. Zastanawiała się tylko czy odpuściła, czy po prostu miała w głowie inny plan.

Odetchnęła, gdy została sama. Czas dłużył się niemiłosiernie. Chodząc w kółko od okna do drzwi, próbowała zrozumieć rolę jaką jej powierzono w tej grze. Kto grał, z kim i jak wysoko była stawka. Ewidentnie była żałosnym pionkiem przestawianym po polach przez innych. Jednak jeśli uda jej się przejść cało przez całą szachownicę, zamieni się w hetmana. A w tedy to już będzie zupełnie inna gra …

Przez wciąż otwarte okno usłyszała stukot końskich podków uderzających miarowo o podjazd. Wyszła szybkim krokiem do hallu powitalnego. Lokajowi poleciła, by, jeśli to Barski, przekazał mu, że czeka na niego, sama zaś prędko wróciła do pokoju. Już po chwili usłyszała pukanie.

- Proszę.

Przez moment patrzyli na siebie w milczeniu. Przygotowana przemowa gdzieś się rozmyła w przypływie emocji, które nią znowu targały.

- Chcę wiedzieć jedno. Czy wiedziałeś o tym wszystkim? - zapytała w końcu, kątem oka dostrzegając jeszcze ziemię i brunatne plamy na jego ubraniu.
 
__________________
A quoi ça sert d'être sur la terre?
Nimue jest offline