Jakby kto pytał, to ja robię Sierżanta straży miejskiej Talabheim, który mieszka w tym mieście od urodzenia, także może się znać z wieloma osobami. Zwłaszcza typu strażnik więzienny, jakiś karczmarz, handlarz etc.
Ma na imiÄ™
Heinrich, ale i tak wszyscy wołają go Baryła, bo jest właścicielem pokaźnego mięśnia piwnego. Jak więc łatwo się domyślić, za kołnierz nie wylewa, za co zresztą go zdegradowano.
Poza tym, to swój chłop. Tam gdzie trzeba, to oko przymknie, ale robotę wykonuje sumiennie i stara się utrzymywać jako taki porządek.
Ogólnie jest to kawał faceta, bo waży jakieś sto trzydzieści kilogramów, więc jak przy... wali, to nie ma zmiłuj.