Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2019, 23:00   #513
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Zgodnie z sugestią maga towarzyszę wypytali Lagera, z resztą jego opinii było już trochę inaczej, ale teraz nie było to już istotne. W sumie najemnicy bez glejtów mogli mieć problem, hasła czy zawołania mogły się już zmienić, a skoro wyłapali grupki podobne do Ostatnich, to i ludziom Parszywca mogło się bez dokumentów oberwać. Najważniejsze było, że zostały podjęte jakieś działania. W między czasie Galeb przekazał mu niepokojące informację. Nie można było ich zignorować.
- Nad tym czym są złe moce moglibyśmy prowadzić wzmożone dyskusje, ale choćby z uwagi na konsekwencje burzy chaosu które odczuwam w pełni to rozumiem. Zaskoczyła mnie moc Twojej runy, mógłbym próbować ją przełamać, choć wątpię żeby mi się to udało. Z czasem pewnie będzie chroniła cały budynek. Co do kruka, to z pewnością zaważyłeś, że poświęcam mu wiele uwagi i na tym nie poprzestanę. - Skoro go zjadł, to czy da radę go wydalić? Jak duży był ten złoty klin... Mag w myślach analizował temat od "drugiej" strony.
Żałuje, że mnie tam nie było, Leo nie wiele o tym zdarzeniu mówiła. Jeśli mógłbyś zdradzić, w wolnej chwili, coś więcej o tym runicznym głazie i znakach, to może wspólnie coś uradzimy. Natomiast w kwestii naszej Dziewicy, to zwrócę i na nią uwagę. Obyś się jednak mylił. – Mag jednak na tym rozmowy nie zakończył, miał jeszcze prośbę do Khazada i liczył na jej rozważenie.
- Muszę prosić Cię o przysługę Galebie, przed nami jeszcze kawał drogi w dodatku bardzo niebezpiecznej. Niedawne okoliczności nałożyły na mnie pewien obowiązek, którego nie udało mi się wypełnić. Nie przerwę też naszej misji, aby osobiście się tym zająć. Zdany jestem więc na Ciebie i twoich pobratymców. Chciałbym przygotować wiadomość, w której pokrótce zdam relację ze spotkania z wampirem, nieumarłymi, wilkołakiem, wiedźmą i jej uczennicą która wywołała burzę chaosu. Nad kwestią Twoich obaw też się zastanowię, ale obecnie pisanie o tym było by pochopne. Nie znajdzie się w niej nic więcej, wiadomość ta musi jednak jak najszybciej trafić do siedziby dowolnego Kolegium. Twoi pobratymcy z Karak Him z pewnością byliby wstanie bezpiecznie dostarczyć ten list. Ludzie z okolicznych miejscowości są mniej pewni, raz że na wioskach nie ufa się pismom, dwa tym bardziej Kolegium, a trzy może to wpaść w ręce Granicznych. I choć, to o nas by nic nie zdradziło, to wiadomość nie dotarła by do celu.

Jakiś czas później, grzejąc się na słonku i lekko drzemiąc na pokładzie barki Ritter poczuł denerwujące swędzie. Skoro z barką nie wyszła żadna chryja, nie wkopali się na własną prośbę w jakieś kolejne niepotrzebne kłopoty, to czemóż to okrutni bogowie nie pozwolą wyłożyć nóg i cieszyć się ciepełkiem. Mag starał się nie panikować, ale i tak krzyknął ostrzegawczo.
- Do tyczek, na środek nurtu! Z dala od tych drzew! – Najwyżej przez resztę podróży barką będzie obiektem drwin, ale lepiej dmuchać na zimne. Na reumatyzm jest przecież jeszcze za młody, zresztą pamiętał ostrzeżenie o goblinach i im podobnych… Nie czekał na reakcję innych, od razu rozpoczął inkantację czaru odgłos.
- Procidat deceptionem audiunt canetis.Odgłos pękającego, łamiącego się drzewa dochodzący z gęstwiny miał w zamyśle wystraszyć tych, którzy mogliby kryć się wśród gałęzi. Wywołać ich ruch, wprowadzić zamieszanie. A jeśli nikogo tam nie ma, to może część osób pomyśli, że po prostu ma wyczulony słuch i to przed kolizją z drzewem krzyczał.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 30-04-2019 o 18:12.
pi0t jest offline