Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2019, 16:07   #59
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Działy się dziwne rzeczy, czemu wcześniej nie zauważył, że jeden z pacjentów miał na sobie kostium Furry? Bo jak inaczej wyjaśnić rogacza całego we krwi? Będzie trzeba się pozbyć tej spluwy, bo wrobią go w morderstwo... I czemu tu było tak zimno?! - Te wszystkie myśli przebiegły przez myśli Adama, gdy wyjeżdżali z sali. Nie miał jednak czasu dokładnie wszystkiego analizować teraz skupił się na ucieczce wszystko inne spychając na drugi plan.

- Jak miło spotkać kogoś rozsądnego. Oczywiście będziemy musieli was przymknąć żeby wytłumaczyć, czemu nie wszczeliście od razu alarmu. No już marsz do klopa ruchy - Nakazał sanitariuszom. Trzeba było przejąć kontrolę nad sytuacją nim ktokolwiek zacznie poddawać jego słowa w wątpliwość

- Panie Dresiarz idziesz Pan z nami przydasz się - Proponował, bo przydałoby się im dodatkowe mięso armatnie w razie kłopotów.

- Trzeba ich zamknąć w kiblu niech mi ktoś da chusteczki jednorazowe! - Jeden z ochroniarzy wręczył niepełnosprawnemu paczkę.

- Panie dresiarz zabierz Pan temu nieprzytomnemu spluwę weź ją przez chusteczkę higieniczną to cię w nic nie wrobią moje się potem zetrze - Wyjaśnił.

Dość sprawnie udało im się zabarykadować posłusznych ochroniarzy w toalecie, którą zablokowali ramą łóżka.
- Tylko pamiętajcie, że musicie się lać do krwi! Inaczej wam nie uwierzą - Doradził sanitariuszom przez drzwi.
Z dzźwiięków wewnątrz można było się wywnioskować, że chłopaki nie tracili czasu i urządzili sobie tam klozetowy fight klub.

Udało się dotrzeć we trójkę do drzwi Adam sam się sobie dziwił, że tyle osób go nagle słuchało. Była to bardzo przyjemna odmiana może lata czytania dzieł taktycznych dały mu pewność siebie, która pociągała innych w tej sytuacji?

Po otwarciu tylnych drzwi i ucieczce ze szpitala

- Słuchajcie, nie radziłbym wam wracać do waszych mieszkań. Mogą nas znaleźć po umowach najmu i adresach meldunkowych na cale szczęście mam tu niedaleko metę, którą wynajmuje z dobrym kumplem, ale jest na jego nazwisko. - Zaczął objaśniać.

- Kosa, nie jestem jakimś jebniętym psychofanem w stylu "Misary" Stephena Kinga. Nie zamierzam cię nigdzie więzić to mój brat jest twoim uberfanem śmiechowe te twoje steramy mam przypinkę ale nie musisz się mnie bać .

- Proponuje żeby przenocować na mojej mecie według zasady najciemniej pod latarnią raczej się nie domyślą, że jesteśmy zamelinowani rzut beretem odrestaurowanym lofcie który najmuje młody budowlaniec. Potem niestety trzeba będzie zmienić miejscówkę, bo nie mogę narażać mojego ziomka ja już mam jedną zaplanowaną, ale będziecie musieli sobie radzić dalej sami Panowie
 
Brilchan jest offline