Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2019, 23:20   #98
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Kilka szylingów sprawiłoby, że dozorca przymknie oczy, gdy ktoś będzie włamywać się do izby na poddaszu. Ale kilka pytań od Straży sprawiło, że cieć zniknął jak sen złoty. Dobrze wiedział, że "świadek" łatwo może stać się głównym winowajcą jeśli nie znajdzie się prawdziwy przestępca. Georg nie zdołał go złapać i wrócił by przekonać się, że Jacek już włamał się wszedł do środka mimo braku oficjalnego zaproszenia w celu ratowania dobra wyższego rzędu.

W przeciwieństwie do mieszkania Nezzie, które urządzone było z niezwykłym splendorem, jej pracownia przedstawiała się skromnie.
Człowiek uczony znalazłby w pracowni wiele interesujących drobiazgów: książki, mapy, globus, a nawet lunetę astronomiczną. Półki zapełniała kolekcja figurek i talizmanów, wśród których osoba znająca się na teologii rozpoznałby wyobrażenia kilku lokalnych bóstw Starego Świata.
Spora ilość krzeseł i duży stół świadczyły, że odbywały się tu większe spotkania. Łatwo stwierdzić czym ostatnio zajmowała się zaginiona - biurko okupowały rozrzucone w nieładzie przybory do pisania i mapa Gluckwunsch.

Mieli tylko tyle czasu ile zajmuje wprawnemu mężczyźnie rozsznurowanie gorsetu kochanki - z dołu słyszeli już pokrzykiwania Poszukiwaczy Przygód, którzy także znaleźli to miejsce by zabrać to co uznali za swoje wynagrodzenie. A to dlatego, że Bohaterowie właśnie włazili po schodach i byli z siebie bardzo zadowoleni. Znaleźli bowiem właśnie dwóch wspólników Nezzie!
- Poddajcie się! Rzućcie broń - krzyknął Szlachcic. Pozostali nie krzyczeli. Wyjmowali broń i starali się zajść dwójkę Strażników od boków.

***

Jagoda zagoniła mieszkańców do roboty. Gdyby tylko miała autorytet... Ale pozabierano martwych, by obedrzeć ich z ubrań i przegapionych przez Poszukiwaczy Przygód drobiazgów. I porzucono nagich w bocznych uliczkach.
Przynajmniej niektórych. Tych, za których była nagroda, pozbawiono głów. Jagoda, nie mając żadnych dowodów, że kogokolwiek złapała czy zabiła nie dostała oczywiście ani grosza. A potem pobiegła do reszty Strażników na Ulicę o Długiej Nazwie 99 tylko po to, by przekonać się że za darmo to nikt (znaczy się, nikt poza nią) robił nie będzie i jej koledzy nie zostali ostrzeżeni.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline