Loftus zmyślnie postąpił. Dzięki czarom gobliny, które się kryły ukazały swoją pozycję a Gustaw mógł poprawić ustawienie ludzi.
Sierżant widział także, że łódź zbliża się do brzegu zajmowanego przez zielonoskórych a tyczkasz ranny zaprzestał swojej roboty. Gustaw musiał działać.
- Karl, Detlef szukajcie tyczek i nie dopuście by to zielone tałatajstwo się na pokład wgramoliło!- Krzyknął do najbardziej opancerzonych Ostatnich. Sam Gustaw zamierzał także chwycić za tyczkę, jeśli taka będzie i pod osłoną przybudówki wspomóc kompanów. Jednak nie zamierzał ryzykować jeśli jego plecy będą odsłonięte.