03-05-2019, 19:20
|
#53 |
Dział Fantasy
Reputacja: 1 | - Duży ten iks - stwierdził Yarislav po rzucie oka. - Sama pracownia przety też musi być duża. Co nie, sef?
Dolganin chwilę głowił się nim przypomniał sobie, że to nie jego robota. Rozprężył się, urwał słomkę i włożył ją sobie do ust. - W górach, na stepie czy w samej krainie duchów. Znajdziemy i samego Putinova! Ino czasu więcej trzeba. Aale… - urwał i splunął - jak tak to ma wyglądać, to jutro z rana jednemu trzeba zagonić resztę kóz, na dłużej żarcia będzie. Wtedy dwaj mogą wypuścić się głębiej. Rozejrzeć się.
Ostatnio edytowane przez Avitto : 09-05-2019 o 21:23.
|
| |