Zingger poparł plan Techlera. - Podoba mi się Twój koncept, Wolfgangu. Śmiały, ale nie za bardzo. Z nutką dobrej zabawy. Proporcje wyważone. Przepis na zacne błogosławieństwo Ranalda - uśmiechnął się. - Dozbroimy siebie i wtedy podpalimy budynek zbrojowni. Oj, będzie się działo. Dużo i szybko. Rozumiem, że działamy jak tylko się ściemni całkiem? |