Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2019, 18:35   #809
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
A co, jeśli kiedy matka mówi dzieciom: nie dotykaj psa bo gryzie, nie wrzeszcz bo nie wolno, bądź grzeczny i miły bo nikt cię nie będzie lubił, nie rzucaj zabawkami i idź poczytać książki! To wcale nie robi tego dlatego że ten pies gryzie, ani dlatego że czytanie książek czyni człowieka mądrzejszym, tylko dlatego że matka właśnie umyła naczynia, zrobiła pranie, wydoiła krowy i chce mieć chwilę spokoju a czytanie książek i bycie miłym i grzecznym jest cichsze niż rzucanie zabawkami? Co jeśli tak naprawdę ‘bądź cicho bo przyjdzie licho i cię porwie’ i ‘nie bijcie się bądźcie grzeczni bo tak nie wolno’ oznacza w istocie ‘wyrzuciłabym was przez balkon, ale sąsiedzi by wezwali straż więc postraszę was lichem i biesem żebyście dali mi spokój’? A co jeśli ‘musisz iść na studia i koniec!’ oznacza tak naprawdę ‘w sumie mało mnie obchodzi co będziesz robił ale po studiach podobno lepiej płacą a wszyscy wokół idą na studia więc po co masz robić coś innego? Potem ja będę ponosić koszty twojej pomyłki do końca życia!’. A co jeśli ma się już ponad 40 lat i wtedy marzy się tylko o ciszy iswiętym spokoju i wkurza cię każdy wybryk, każda głupota, każda niesubordynacja i wezwiesz z piekieł samego Astarotha, byle tylko wszyscy wokół przestali rzucać zabawkami, głaskać psy, tańczyć, skakać i gadać głupoty o polityce, promocjach, imprezach, własnych cudownych dzieciach i 50 raz opowiadać jak to kiedyś były czasy a teraz nie ma czasów?
- Zostań klerykiem, mówili… będzie fajnie, mówili…
Chlaśnięcie. Znajome takie. I zapach krwi. Znajomy taki. I krew na trawie. Znajome takie. O, a to co? Broń Diritha czysta…? Kogoś zaszlachtowali a bron Diritha czysta…? A to nowość. A to jak się stało?
Kiti był w lekkim szoku. Wieśniak z którym przed chwilą rozmawiała teraz już prawdopodobnie nie żył. No patrz jakie to zabawne, zabawne, zabawne!...
Powiedziała zabawne!? Hihihi. No nie. Zabawne? Czyjaś śmierć? Od kiedy czyjaś śmierć jest zabawna? Hihihi. No bez kitu. Mina Diritha też była zabawna. Wszystko było jakieś takie zabawne.
No co?
A, no tak. Ranny. Healer! Trzeba się ruszyć… Serio? Nawet Dirith się nie ruszył, a ona ma się ruszać!? Tam coś za chatą szlachtuje ludzi, dlaczego ona ma tam iść!?... Eeeeh no dobra, dobra, dobra. W końcu co się może stać. Teraz ma obstawę. Co nie?
Xenomorphus się ruszył. Kiti mogłaby przysiąc, to stworzenie było bardziej ogarnięte niż początkowo sądziła. Najpierw myślała że to taki wielki stawonóg, robak czy coś w tym stylu, owad jakiś spokrewniony z pająkiem czy coś. Potem myślała że to chimera i może znajomy Diritha czy coś. Cholera wie, z czyjego laboratorium to wylazło. Może komuś w drowim laboratorium karaluch wpadł do kociołka z magicznym wywarem i proszę co wyrosło, proszę, proszę, proszę!!!
A tak, ranny. Kiti wzięła bezpieczną odległość i obeszła łukiem chatę aby z jak najdalszej odległości przyjrzeć się co się stało z rannym wieśniakiem.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline