Aspirant Kaburagi mając dość łamania sobie głowy jak usadzić dotychczasowych pasażerów ([u]Marko, Migmar, żmijowata Aiko i Latadełko)[/b] plus dodatkowy pakiet (jego córka Kohaku z koleżanką oraz świeżo odnaleziony bratanek) uznał, że lepiej pożyczyć radiowóz w wersji półciężarówki, a swój dać do przechowania. Zwłaszcza mając w perspektywie ewentualne aresztowani. Choć Migmarowi pozwolił robić dalej za koguta.
Posadził obok siebie Marka. Kohaku, Tsuru posadził w radiowozie. Aiko i Bai'a już w skutych. Latadełku pozwolił siedzieć na kolanach jego córki. Migmara wpakował na dach i przypiął łańcuchem.
Ulżyło mu, że Aiko ani Bai nie stawiali większego oporu.
- Głowa do góry, zaraz będzie po wszystkim - zapewnił z uśmiechem - Zaoszczędzone pieniążki z kaucji mogę ci oddać na kieszonkowe, Bai
Po drodze zastanawiał się jaka Rozmowa go potem czeka z córką. Mieli coraz więcej do omówienia- pójście Kohaku na protest, aresztowanie, rozmowa z Lan Chi, a teraz jeszcze świeżo odnaleziony bratanek. Nigdy nie rozmawiał ze swoimi dziećmi o przeszłości, zwłaszcza tej z czasów Ba Sing Sei. Przynajmniej nie pytany. Sam Daichi by najchętniej zapomniał o tym etapie życia.
Zastawszy przed mieszkaniem Bai'a grupkę ludzi, Tkacz Ziemi myślał o sucharze, który mu zaprezentował na początku znajomości z Makhiem: "Co różni policjanta od bandyty? Bandyta wali pierwszy."
W tej chwili Daichi najchętniej by postawił po obu stronach ulicy mur, albo jakoś unieruchomił tych ludzi. Ale policjant nie Tka pierwszy. W po za tym- po całym dzisiejszym dniu mógł się zwyczajnie nabawić manii prześladowczej.
Całkiem logiczne, ale... Zawsze pozostawało jakieś "Ale"
Odchrząknął, by zawołać:
- Jak potrzeba policji, to właśnie przyjechała. Obywatele, w czym problem?
Tkaniem zdjął łańcuchy z Migmara.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Ostatnio edytowane przez Guren : 13-05-2019 o 20:51.
|