Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2019, 11:41   #15
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Kelsan po wypiciu jeszcze jednej kolejki, którą barman mu wręczył zaczął trochę się zataczać, ale przecież nie odmówi w tak doborowej kantynie, kto wie kiedy znów nadarzy się okazja wypić tyle trunku. Widząc jak Yargo skulił się po słowach Drauga pomyślał jedno.
Czy to on się skulił czy moje oczy? - zwęził źrenice jak kot. Kiedy to Draug i Yargo doszli do porozumienia to wszyscy się rozeszli, a do tej pory milczący Kelsan, czując w sobie alkohol, rzekł do Yargo.
-To strzałka młody - pokazał gest pistoletu i mrugnął powieką jakby się znali parę ładnych lat. Wychodząc z kantyny nie czuł się najlepiej. Zataczał się jak kangur na bumerangu.
-Według słów Yargo ten cały Django leży dwadzieścia kilometrów na północ od Bluudportu, więc trzeba było się po niego kopsnąć co nie? - powiedział wyraźnie zapijaczonym głosem.



Ciekawe czy wiem, gdzie leży statek - pomyślał mężczyzna idąc w ślad za Wookie'm i właścicielem okrętu.
W końcu jednak udało im się dostać do statku i Kelsan, omal nie wpadając na framugę rozsuwanych drzwi, wszedł na pokład. Musieli się udać do zbrojowni by pobrać sprzęt. Niezbyt dobrze widzący Kelsan wypatrzył dla siebie pistolet blasterowy DL-44 uznał, że skoro jego koledzy będą obstawą, to po jakiego grzyba on ma mieć większą giwerę od takiego futrzaka.
-Przepraszam - powiedział obijając się o jedną ze ścian statku. Na trzy podejścia włożył pistolet do kabury. On był już gotowy czekał na resztę.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline