Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2019, 14:30   #810
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Xenomorphus poszedł na zwiad, podczas gdy Kiti postanowiła obejść łukiem i zbadać sytuację z tzw. bezpiecznego daleka, jak klasyczny suport healer. Kiedy Xenomorphus wyskoczył zza rogu by zbadać co jest po drugiej, stronie, dało się słyszeć męski głos:
- A to co do wujka pana jest?!
Komentarz był nasycony raczej zdziwieniem i dezaprobatą, aniżeli przestrachem i grozą. W odpowiedzi na wizytę Xenomorphusa na dachu rozległo się również przeciągle, ostrzegawcze syczenie.
- Czyjaś Bestia – padła leniwa obojętna niemal odpowiedź innego męskiego głosu.
- No co ty, do wujka pana, nie powiesz? – prychnął tamten. - A widziałeś takie coś już, frajerze z koziej wólki, że takiego cwaniaka zgrywasz?
- Co mnie obchodzi co to jest. Bardziej czyje i czego chce.
- Na pewno, do wujka pana, przyszedł por spytać, czy mamy chwilkę, aby porozmawiać o bogu i…
- Nie wiedziałem, że ktoś w tej osadzie ma taką Bestię – odezwał się trzeci męski głos.
- Bo nie miał – dorzucił inny, czwarty męski głos. – Coś za nami przylazło.
- No to na co czekasz?
- Zamknij się. Jeszcze niczego nie wiemy. Nie mamy czasu na kolejne opóźnienia.
- Może sobie pójdzie.
- Tak, na pewno łatwo uda nam się go zgubić wśród tych kilkunastu chat… Bo wcale, ale to wcale, do wujka pana, się nie wyróżniamy!!!
- Zamknijcie się i idźcie zobaczyć skąd to... Jest ich więcej.
- Gdzie?
- Tam. Ktoś nas śledził.
- Co teraz?
- No zgadnij, baranie. Trzeba ich znaleźć. Nie wiem jak wy, ale ja nie lubię być śledzony.
Awkward silence. Dwarf odwrócił się, by ujrzeć tygrysołaka i jednego ze swoich kompanów, nieprzytomnego, u jego stóp.
https://www.deviantart.com/emiljart/...orer-477861208
- No patrz – powiedział, biorąc w dłoń toporek. – Jest ich jeszcze więcej.
Pozostali dwaj również chwycili za broń. Półork. No patrz.
https://www.deviantart.com/akimblya/...ssin-765493801
I jakiś takie uh… ktoś…? Ktoś z ogonem.
https://www.deviantart.com/bryansyme...line-720891634

Dirith;
Zaatakowałeś tego który był najbliżej i wyglądał, powiedzmy, najbardziej wrażliwie na atak. Prawdopodobnie mag. Kto lubi magów?
https://www.deviantart.com/gamerag3/...tled-797244917
Ogłuszenie się powiodło i koleś leżał grzecznie, nieprzytomny. Jego trzej koledzy szybko zorientowali się, że coś jest na rzeczy, jednak nie wyglądali na specjalnie przejętych atakiem. Wręcz, jakby spodziewali się ataku prędzej czy później.

Wszyscy;
- No… - mruknął bojowo krasnolud. – A tego futrzastego w prążki to pierwszy raz widzę… Zna go ktoś?
Zanim ktokolwiek zdążył odpowiedzieć, rozchlastane w poprzek ciało wieśniaka leżące na ziemi pomiędzy podejrzanymi typkami, zaczęło nagle parować czarnymi oparami i niepokojąco podrygiwać jak podłączone pod prąd. Trzej przytomni [jeszcze] panowie cofnęli się od ciała.
- A to co znowu za magia do wujka pana?!
Czarne opary z ciała utworzyły coś na kształt dziwnej zjawy wielkości psa
https://www.deviantart.com/bawarner/...ngar-277746979
która natychmiast wsiąkła w grunt i zniknęła. Ciało znieruchomiało i opary zniknęły, wnikając w ziemię.
- Co to miało być?! – warknął znów krasnolud.
- To czarownik. Głupie sztuczki dla dzieci.
- Ten nie jest magiem – ocenił ten z ogonem skorpiona. – Nie wyczuwam od niego żadnej aury.
- Któryś z nich jest! – fuknął dwarf, oglądając się na wilka i Xenomorphusa. – No?! I co?! Będziesz nas straszył gusłami dla niemowlaków?! Jeśli szukasz guza, to…!
Wokół gwałtownie zapadły ciemności na kilka sekund, jakby ktoś wyłączył słonce, a potem znów stało się jasno. Na niebie pojawiły się dziwne, metaliczne przebłyski, tworzące coś na kształt ogromnej kopuły, aż po horyzont.
https://external-preview.redd.it/LLN...=webp&986224d4
- Zaczynasz mnie naprawdę wkurzać! – wyznał krasnolud, tonem ojca, który wraca po 11 godzinach pracy i zastaje zabawki rozsypane po całej podłodze i wczorajszą kanapkę rozgniecioną na kanapie.
- Nie sądzę, żeby to on… - powiedział z niepokojem ten z ogonem.
- A który to?!
- Wyczuwam bardzo potężną aurę – dodał ogoniasty. – Nie pochodzi od niego. Od żadnego z nich. Jest tu ktoś jeszcze. Nie podoba mi się.
- No co ty nie powiesz?! Dobra… - zerknął znów na Diritha. – Masz do nas jakiś interes? Bo jak widzisz, sprawy się trochę komplikują, a my nie mamy czasu i jesteśmy bardzo zajęci…
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline