Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2019, 10:22   #532
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Liczebność goblinów i ich ostrzał był przerażający dla zwykłego człowieka, ale oni byli żołnierzami. Ostatnimi. Patrzył Gustaw odpychając tyczką od dna jak strzały mkną. Sam dziwnym trafem odsunął się lekko i strzała przeleciała obok. Ramie go rwało, ale gdy spostrzegł co dzieje się z resztą kompani aż skrzywił się. Każdy z nich chyba ucierpiał. Loftus jednak twardo stał i to zaimponowało Gustawowi i zrozumiał, że ten mag już nie jest tchórzliwym magusem.
Reszta także twardo stawała i gdy rozległ się gwizdek jak w wojsku Imperialnym aż zdębiał.
Nie spodziewał się tego i zaczynał z przerażeniem patrzeć, że zielonoskórzy reagują jak żołnierze na ten dźwięk.
- Co do diabła?- Jęknął.

***

Gdy już odpłynęli a Gustaw opatrzył rannych, także siebie. Zwrócił się do Ostatnich.
- Dziwna sprawa. Gobliny wycofały się po gwizdku znaczącym odwrót. Nie sądzę by zielonoskórzy byli aż tak mądrzy, ale to chyba Detlef z Galebem wiedzieć winni lepiej ode mnie. Może ktoś dowodzi nimi?- Zasugerował.

***

Gdy dopłynęli do portu Gustaw obserwował mieścinę. patrzył na ruch wojaków i ślady ich bytności. Garnizon według jego doświadczenia nie był liczny. Kwestia tylko kto dowodził. Gustaw zerknął na schodzących z drugiej barki najemników. Czekał na znak od nich lub nawet wtrącenie się jeśli któryś zna nadzorcę portu.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 16-05-2019 o 16:32.
Hakon jest offline