Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2019, 12:47   #281
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Cedmon ze starannie ukrywanym niezadowoleniem przyglądał się tacy, która nie wiadomo skąd pojawiła się w rogu pomieszczenia. Tacy na której spoczywał stos jedzenia.
Bez wątpienia grubas miał rację - ne dało się zabrać jedzenia i zagłodzić mieszkańca tej izby. Czy to on jakąś przeklętą sztuką magiczną stwarzał to jedzenie, czy też była to zasługa kogoś innego - trudno było orzec. I, w gruncie rzeczy, nie było to ważne.
Ale widać też było, że tłuścioch (jeśli nie oszukiwał) ma inne problemy.

- Może i masz jedzenie - powiedział - ale masz chyba trochę z krótkie ręce, by z niego skorzystać.

Podszedł do tacy z jedzeniem, cały czas poza zasięgiem rąk grubasa, i wziął do ręki udko kuropatwy.

- Przepięknie pachnie - stwierdził. - Jeśli powiesz, jak się stąd wydostać, to my zarazimy na twój problem. Inaczej będziesz mógł najwyżej patrzeć, jak my jemy.
 
Kerm jest offline