Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2019, 15:48   #36
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przemarsz wojsk był widowiskowy, ale - nie da się ukryć - dla Karla i jego towarzyszy istnienie tych oddziałów nie miała żadnego znaczenia. Przynajmniej pozytywnego, bo przecież mogło się okazać, że przepędzeni z jednego miejsca bandyci (jeśli faktycznie przeciwko jakiejś bandzie wyruszali wojacy) mogli się udać tam, dokąd podążać zamierzali poszukiwacze Bastionu.
A przecież w górach było i tak dosyć problemów i nieprzyjemnych niespodzianek. Kolejna banda żądnych krwi bandziorów to już by był nadmiar przyjemności.
Ale, nie da się ukryć, oddziały wyglądały widowiskowo. Niestety, Ratusz nie wypożyczył poszukiwaczom paru Gebirgsjägerów, którzy zdecydowanie zwiększyliby możliwości bojowe ich niewielkiej grupy.

* * *

Zakupy, zakupy i po...
Karl umieścił nowo nabytego czworonoga w stajni, zakupy powierzył Dieterowi, a sam udał się do jadalni.
Od uczynnego karczmarza dowiedział się, iż jego towarzysze wędrówki jeszcze nie wrócili. Karl zamówił wino, usiadł przy jednym ze stołów (przy oknie, by móc widzieć ulicę) i, popijając trunek, pogrążył się w rozważaniach.
Ciekaw był, czy wspomniani towarzysze przyniosą jakieś nowe, interesujące informacje dotyczące Bastionu. Czy wymyślą kolejne drogi, jakimi mieliby wyruszyć w góry? Czy, wreszcie, zdecydują się wybrać jakiś kierunek i, wreszcie, wyruszą w drogę.
No ale z tą wiedzą trzeba było poczekać na ich powrót.
 
Kerm jest offline