Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2019, 22:02   #123
Nimue
 
Nimue's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputację
Przeglądali w skupieniu nadpalony pamiętnik. Ostatnia strona, która zachowała się w praktycznie nienaruszonym stanie, przykuła ich największą uwagę. To tutaj musiała kryć się zagadka.
- Przeczytaj na głos – poprosił Wiktor.

„W hołdzie najwspanialszemu pióru Rafaela:

Płci piękna! gdzie wiek złoty, gdy za polne kwiaty,
Za haftowane kłosem majowe sukienki,
Kupowano panieńskie serduszka i wdzięki,
Gdy do lubej gołębia posyłano w swaty?

Jak piękne dziewczęta, gdy niosły welon
i razem z kobietami zbliżały się
do Twojej świątyni na Twoje święta,
by oddać ci cześć.”

W salonie królowała ciszy. Cała trójka próbowała z jeszcze rozbrzmiewających w głowie słów wyłowić jakąś wskazówkę.
- Czy pani dziadek był poetą? - nie wytrzymała Ida.
- Nie. Nie sądzę. Miał co prawda romantyczne zapędy, ale nie wydaje mi się, żeby skłaniał się ku tworzeniu poezji.
- Cóż, nie będę ukrywać, że chociaż jestem po humanistycznych studiach, to jednak bardziej z prozą było mi po drodze – wyznała Ida.
- W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak konsultacja z kochanym googlem – stwierdził Wiktor, wyjmując smartfona.
Już pierwszy wers wystarczył, by odnaleźć utwór w sieci.
- „Danaidy” Mickiewicza – zawyrokował triumfalnie.
Ida szybko wstukała tytuł w przeglądarkę.
- Ale to tylko jedna zwrotka. Ta druga nie pasuje.
- „Do Hery” Safony – znowu był szybszy.
- No dobrze, a to pierwsze zdanie? Rafael to malarz. Ale pióro wskazywałoby na pisarza.
Rozpoczęli poszukiwania skojarzeń. Po kilkudziesięciu minutach Ida była bogatsza w wiedzę o malarstwie Santiego, Wiktor zaś przestudiował informacje o twórczości Rafaela Sabatiniego – jedynego pisarza, który ewentualnie mógł być znany w czasach Barskiego.
A ciocia? Ciocia komentowała i dorzucała cenne uwagi. Niestety, po dwóch godzinach nadal nie posunęli się do przodu.
- Źle się za to zabieramy. Poproszę o kilka kartek papieru – Ida zwróciła się do starszej kobiety. - Zrobimy „mind map”.
Barska klasnęła w dłonie. - No idealnie! Dobraliście się wspaniale. Były policjant i dziennikarz śledczy wykorzystujący dobrze sobie znane z pracy narzędzie. No chyba, że ciebie Wiktorku tego jeszcze nie uczyli?
- A ciocia skąd zna te metody? - nie dał się wytrącić z równowagi.
- Z filmów kochanieńki, z filmów!
Następna godzina upłynęła na spisywaniu skojarzeń własnych, bądź tych podpowiedzianych przez internet.
- No to na razie mamy takie coś... - pokazała im w końcu kartkę. - Jakaś „eureka”?

- Hera się powtarza. Musi mieć jakieś znaczenie.
- To może powinniśmy przyjrzeć się dokładniej temu mitowi o Argosie?
- Hera, Argos, Zeus, Io i paw... A może: Hera, Argos i jałówka? Nadal nie widzę związku. - Ida ziewnęła, dyskretnie zasłaniając usta dłonią.
- Chcesz się położyć? - Wiktor był czujny.
- Nie! Absolutnie. To chwilowy kryzys.
- Wciąż nie wiemy o co chodzi z tym piórem Rafaela - zastanawiał się na głos.
- Skoro żaden pisarz nie pasuje, to może jednak był jakiś inny malarz niż Santi? Może namalował jakieś pióro, skrzydła? No nie! Przecież był jeszcze archanioł Rafael! - Ida nagle doznała przebłysku i jak natchniona zaczęła stukać opuszkami w klawiaturę.

“Bóg uzdrowił” lub “Uzdrowienie Boże” … atrybutem jest laska eskulapa … również ryba. Uzdrowiciel i zielony promień, który wspomaga uzdrawianie. ..Wibracja Archanioła Rafała jest widzialna jako szamaragdowa zieleń- czytała pobieżnie wyświetlone informacje. - Nie chodzi przecież o kolor chyba? Nie no ja zwariuję. Nie ogarniam!

- Spokojnie. Nie szalejmy. Przecież nic nas nie goni. Zrób jeszcze tę mapkę myśli dla Rafaela i kładziemy się spać, ok?
- Śmieszy cię to? - spojrzała na niego podejrzliwie. - No dobra, nie mam siły na gierki.
Dłuższą chwilę pisała po kartce, w końcu mu ją podała. - Mam nadzieję, że nic nie pominęłam.

Przebiegł wzrokiem po jej notatkach. Nie odezwała się, by mu nie przeszkodzić, ale także, żeby nic nie sugerować.
- No to wklep : Rafael, malarz, ptak – poprosił głosem pozbawionym nadziei.
Pierwsze wyniki znowu wskazywały na słynnego renesansowego malarza. Ale niżej pojawiło się określenie : Rafael ptaków”. Kliknęła.
- Melchior de Hondecoeter? Nie znam... Chwila...
Wpisała w wyszukiwarkę :„Melchior de Hondecoeter obrazy”. Google wyrzucił tytuł „Kury z kurczętami, bażant i pawie”.
- Ha! Mamy pawia znowu!
- Czyli Hera, Argos, paw. Jeszcze raz ten mit przeczytaj!
- Ale chyba nie cały? Litości! „ Hera przeniosła oczy Argosa na ogon pawia, ptaka, który był jej poświęcony.” - Myślisz o tym co ja?
- Oczy?
- Tak! Tylko, co dalej? Jakiś portret? Może... wiesz, macie tu jakiś obraz, i w oku, pod lupą, ukaże się wskazówka?
- Ciociu? - spojrzeli jednocześnie w stronę wyraźnie przysypiającej starszej damy.
- Wybaczcie moi mili, ale skoro zagadka czekała tyle lat, to poczeka jeszcze kilka godzin. Odwykłam od siedzenia do tak późna, w dodatku z kieliszkiem w dłoni. Dobrej nocy. Wiktorze, poradzisz sobie z czynieniem honorów gospodarskich w moim zastępstwie? Nie masz wyjścia zresztą – mrugnęła do niego i wyszła z salonu.
Ida zaśmiała, się podziwiając jakość humoru dystyngowanej seniorki rodu.
- Może faktycznie czas już zakończyć tę nasiadówkę. Czuję, że moje neurony są pobudzone do tego stopnia, że zaraz rozsadzą mi mózg. Janie! Raczysz wskazać mi łazienkę i sypialnię? - uśmiechnęła się do Wiktora przekornie.
 
__________________
A quoi ça sert d'être sur la terre?
Nimue jest offline