17-05-2019, 08:33
|
#372 |
| I znowu to samo - pomyślał jeszcze Rudolf. Hansa nie dało się obudzić. Trudno. - Stójcie tam, gdzie jesteście - krzyknął głośno. - Kim jesteście i czemu skradacie się w nocy? - krzyknął najgłośniej, jak się dało. Po dotychczasowych doświadczeniach już się nie łudził, aby dało się rozwiązać problem pokojowo. Jego towarzysze byli złaknieni krwi. Chociaż miał wrażenie, że atakujący mają przewagę liczebną. Predatorowi wydał komendę, aby czekał. Był gotowy do walki. |
| |