Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2019, 21:57   #62
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Woods nie przepadał za jazdą na tylnym siedzeniu. Odnosił niczym niepoparte wrażenie, że takie miejsca zajmują głównie osoby mniej znaczące lub lubiane. Być może męska duma, a może zwykła próżność kazały mu ten fakt poczytać jako afront w stosunku do jego osoby. Dał zająć Hawthorne'owi fotel obok kierowcy tylko dlatego, że kłótnia o to kto gdzie ma siedzieć, byłaby zwyczajnie głupia. Niemniej przez pierwsze godziny jechał z naburmuszoną miną, co jednak niespecjalnie odbiegało od jego standardowego wyglądu.

Nie wdawał się w rozmowy, a myślami był daleko poza pojazdem. Zastanawiał się nad słowami ducha. Na bzdury o jakimś mrocznym panie nie zwracał uwagi. To pewnie tylko figura stylistyczna. Jednak Wainwright wyraźnie zaznaczył, że mordu na nim dokonali Niemcy. Oczywistym było, że im również zależało na ciężkiej wodzie, byli i wciąż są głównymi podejrzanymi. Ale czy to mogło być aż tak proste? Jeśli wierzyć słowom nieboszczyka, szwaby próbowały zdobyć wodę jeszcze w Norwegii, gdzie ten cały Lapointe, zapewne Allier, dwukrotnie ich wykiwał. Ale skoro tak, to jakim sposobem byli w stanie zorganizować na niego zasadzkę w Paryżu w tak krótkim czasie? Czyżby jeszcze podczas wydarzeń norweskich przewidzieli taką możliwość? Skąd wiedzieli, że Francuz uda się właśnie do Paryża i kiedy tam dotrze? I po co w ogóle porwali jego samego? Szkoda, że Wainwright nie wspomniał skąd wie, że to byli Niemcy. Być może tylko się tego domyślał?

Kontrola drogowa podniosła Anglikowi ciśnienie. Trudno było nie pomyśleć o tym co spotkało poprzedni zespół, gdy mundurowy zmusił ich do zatrzymania się. Woods krzyżując ręce na piersi zakamuflował fakt, że jego prawa dłoń sięgnęła za poły marynarki, gdzie na "szelkach" wisiała kabura z jego rewolwerem. Na szczęście ten policjant okazał się ich sojusznikiem, a przy okazji przepustką do nowych informacji.

Na posterunku Brytyjczyk nawet nie usiadł. Stał tylko przy drzwiach trzymając ręce w kieszeniach płaszcza, z kapeluszem wciąż założonym na głowie. Nie znał szczegółów telefonicznej rozmowy Faucher z Sorenem, ale nietrudno było się domyślić czego dotyczyła. Na widok reakcji ich dowódcy, pokręcił z niesmakiem głową. Wydała mu się ona wyjątkowo nieprofesjonalna. Po raz pierwszy Belgijka zrobiła na nim złe wrażenie. Emocje nigdy nie są dobrym doradcą.

Ale co było robić? Rozkaz został wydany, a ponieważ Woods w sumie się z nim zgadzał, raz jeszcze ugryzł się w język i nie powiedział niczego. Zanotował sobie jednak w pamięci, by w przyszłości zwracać większą uwagę na "humory" dowódcy, które kiedyś mogą wpłynąć na jej osąd. Póki co jednak ruszył jej śladem, jak zresztą wszyscy pozostali.
 

Ostatnio edytowane przez Col Frost : 17-05-2019 o 22:00.
Col Frost jest offline