Podekscytowany Tommy zaczął przeglądać kolejne portale w poszukiwaniu informacji o akcji SWAT. Artykułów na ten temat nie brakowało, ale w żadnym nie znalazł niczego o przezroczystej sylwetce. Cóż, niełatwo było ją dostrzec na tamtym zdjęciu, ale pewnie wkrótce ktoś tego dokona i internet będzie pełen kolejnych, zupełnie niezgodnych z prawdą teorii.
Chłopak postanowił więc przyjrzeć się osobie terrorysty. Co prawda jego nazwisko nie zostało nigdzie wymienione, ale adres całkowicie wystarczał. Godzinę później miał trochę informacji o masowych eksmisjach. Wszystkimi nimi zajmowała się ta sama kancelaria prawnicza.
Sprawa śmierdziała na odległość, ale nie była aż tak istotna, jak Metzger i jego eksperymenty. Tommy obawiał się, że Franko również dojdzie do takiego wniosku. Z drugiej strony jeśli ma coś wspólnego z tajemniczym "kameleonem" może okazać się równie ważna. Kim był ten ktoś i co ważniejsze, jakie były jego zamiary? Nie doprowadził do krwawej jatki z dobroci serca, czy też może pracował dla tych prawników i zrobił to żeby nie nagłaśniać niepotrzebne sprawy?
Tommy musi jutro pogadać z Włochem w klubie, gdy już zaprowadzi tam Zacka. A póki co nastawił budzik w telefonie, sam telefon podpiął do ładowarki i poszedł spać. |