Wilhelm, nieco zbity z tropu, spojrzał na karczmarza, z zaskoczeniem malującym się w oczach.
- Powiedziano nam, że tu często bywa - odparł po chwili. - Chociaż jest rzeczą możliwą, że się nie przedstawia. Wiem tylko, że się interesuje dawnymi dziejami Imperium, kolekcjonuje opowieści, księgi i, zapewne, stare przedmioty. Słyszałeś o kimś takim?
W dłoni Wilhelma pojawiła się sztuka srebra.