Wolfgang nasłuchiwał cały czas czy nikt nie schodzi na dół. Miał przygotowane zaklęcie piorunu jeśli ci zaskoczą ich. Gdy kompani się uzbroili sam wziął kusze i załadował by kompani mieli możliwość strzelania jednym po drugim. A sam mag nie potrafił strzelać więc wolał ładować to draństwo.
Zawsze mógł czarować, ale wolał nie ryzykować w takim miejscu z byle powodu czarowania.