Klon dokładnie przeczytał dokumenty, pokwitował przyjęcie uszkodzonej portoletki (nieuszkodzona dokładnie odpowiadałaby opisowi Boom-a, prawda? A ta mu nie odpowiadała), zgłosił potrzebę wymiany mokrych elementów stroju by godnie reprezentować Komputer w czasie misji i dodał:
- Zauważyłem coś dziwnego. Przecież miałem bieliznę w innym kolorze! Cóż to byłby za ciekawy efekt uboczny, gdyby pisstolet za każdym razem zmieniał barwę bielizny trafionej osoby - zachwycił się na wszelki wypadek - Ale teraz na pewno potrzebuję nowej pary, ta teraz mi nie przysługuje.