Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2019, 16:31   #811
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
To co się wydarzyło jak na jej klerykowate klerycze oko miało znamiona… czegoś niedobrego, niedobrego, niedobrego! Nie raz słyszy się o przeklętej ziemi, gdzie podobne rzeczy się dzieją. Sprawki nekromancie też mogły wchodzić w grę. Ale teoretycznie przynajmniej nekromancja powinna wiązać się z powstaniem umarłego ciała i jego animacją, a tu koleś jak leżał tak leży nadal. Wyglądało to jakby coś wyssało niego energię życiową czy duszę. Duszę, duszę, duszę. O tyle zabawne że w tym Wymiarze o ile wiedziała nie powinno się to dziać. Po minach tych obcych wnioskowała to samo, ich zdanie było podobne i byli tak samo zaskoczeni.

„A zatem trafiliśmy na coś, co wysysa życie z trupów. Pytanie teraz co dalej z tym robi… Bo umieranie samo w sobie nie jest fajne, ale tutaj w tym wymiarze nagle brzmi to o wiele groźniej! Zabawne, zabawne, zabawne, zawsze umiera się tylko raz, a nagle teraz, tutaj, kiedy umiera się wiele razy, nagle to zrobiło się straszne….

- Lepiej nie dotykajcie tego ciała – powiedziała głośno. – I lepiej uważajcie co robicie. To wygląda na klątwę czy coś w tym stylu.

„To się wyjaśniło czemu Dirith nie zaatakował – pomyślała przewracając oczami. Pewnie dawne wspomnienia z przyjemności z poprzednią klątwą… W gruncie rzeczy jak na moje klerykowi oko to może być faktycznie klątwa. A rozsiewa ją pewnie to co za nami się szwendało…”

Rozejrzała się szybko ale akurat teraz to co się za nimi szwendało po lesie, znikło i nie pokazywało się. Próbowała go znaleźć ale nic z tego, nie mogła go wypatrzeć. Niepokojąca była też kopuła na niebie.

- Jest taka sprawa że mamy tu klątwę – zablefowała Kiti do tych obcych. – I próbujemy się jej pozbyć. Do was nic nie mamy.

- Oho ho ho – dwarf był zachwycony wieściami o klątwie. - Klątwa powiadasz. A co za klątwa? Bo widzisz, tak nam trochę nie po drodze, żeby nam teraz niebo na głowy spadło… - wskazał kopułę w górze.

- Pracujemy nad tym i jeśli nam pozwolicie, pozbędziemy się tego –powiedziała z pełnym przekonaniem.
- Aha – burknął dwarf. – Bo widzisz, taka kwestia jest, że to – wskazał toporem na ciało – i to.. – wskazał w niebo – pojawiło się akurat wtedy, kiedy i wy się zjawiliście. Przypadek?
- Ona jest klerykiem – skomentował ten ogoniasty.
- Wujka Pana obchodzi kim ona jest. Co teraz? Z tym, tym… i tym…? – wskazał toporem na Xenomorphusa i Kiti.

- Mamy własne interesy do załatwienia.
- Taaaa, tylko widzisz… jeśli mi po drodze niebo na głowę spadnie albo co innego się odteguje, to może być ten tego, rozumiesz, problem mały. Ty, kleryku! Co to było? - wskazał na ziemię. - To co wlazło w ziemię, co za dziadostwo do wuja Pana? Więcej tego jest?
- To część tej klątwy – powiedziała z przekonaniem Kiti.
- I co to robi?
- Lepiej nie pytaj – przekonywała.
- No ale pytam do wujka pana! Mów!
- Tutejsza ziemia jest przeklęta i pochłania dusze zmarłych – wymyśliła Kiti.
- I co? I co z tym? Jak to pochłania?
- Nie zostały po nim Dusze – zauważył ogoniasty.
- No i? Jego Bestia mogła je mieć.
- Słuchajcie, wolałbym wiedzieć, czy ta… przeklęta ziemia… mnie pochłonie jeśli zginę, czy nie.

- No patrz, wolałbyś! No zabawny jesteś. No dobra, mości kleryku, a jak, powiedz, pozbyć się tego… pochłaniania i tej klątwy?...
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline