Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2019, 21:40   #99
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 35 - 2037.III.21; sb; ranek

Czas: 2037.III.21; sb; ranek; g. 07:00
Miejsce: Old St.Louis, Sektor VIII - Mehlville; droga obok Waffle House
Warunki: otwarty teren, chłodno, wilgotno, widno, rzadka mgła


No i zaczęło się to charakterystyczne, nerwowe czekanie. Gdy nerwy były napięte jak postronki i mogły każdemu strzelić w każdej chwili. Czas i przestrzeń zdawały się ślamazarnie wydłużać gdy trzy pojazdy ustawiły się w szeregu za dwoma innymi. Para gliniarzy i cywile w samochodach grzebali się niemiłosiernie. A jednocześnie każdy ich ruch czy słowo przybliżał nieuchronnie próbę konfrontacji z czujnością i gorliwością policji. Do tego te latające nad głowami policyjne drony, czająca się gdzieś w powietrzu jednostka uderzeniowa ADVENT i tworzący się policyjny kordon na ślimacznicy za plecami. Wszystko w zasięgu wzroku i słuchu. Poziom presji rósł i tężał z każdą kolejną chwilą tego nerwowego oczekiwania.

W końcu kolejny pojazd został przepuszczony przez policyjną kontrolę a potem kombi za jakim zatrzymała się ciężarówka z kontenerem na pace. Bezduszne zegarki wskazywały, że to wszystko zajęło tylko kilka minut na pojazd a jednak subiektywnie przeżywamy stres wydłużał te oczekiwanie niemiłosiernie. Ale w końcu się doczekali. Kombi przejechał przez blokadę a policjanci dali znać, że ciężarówka ma zająć jego miejsce.

- Proszę się zatrzymać. Funkcjonariusz Monica Campbell. Proszę zgasić silnik i otworzyć drzwi. I dokumenty poproszę. - para policjantów podeszła do kabiny ciężarówki zaczynając rutynowa kontrolę. Schemat rutyny znów się powtarzał. Ruben zgasił silnik i wykonał polecenia policjantki. Drugi z gliniarzy podszedł do szoferki od strony pasażera i podobnie powtórzył tą samą procedurę z pasażerem.

Ruben popatrzył na Lawa. Na razie szło całkiem nieźle. Gliniarze przejechali czytnikami po dokumentach wozu i obsady. Sprawdzali co wyszło i chyba nie wyszło nic zdrożnego bo policjanci nie bili na alarm.

- Nie jest pan właścicielem wozu. - policjantka zwróciła uwagę na ten detal. No Ruben według papierów na pewno nie był właścicielem wozu. Pewnie był nim któryś z ludzi Alvareza.

- No nie, szef kazał wsiadać i jechać to wsiadamy i jedziemy. Wie pani jak to teraz jest z pracą. - Ruben starał się wcisnąć swoją bajere bo jeszcze tego brakowało aby spróbowali zatrzymać ich za kradzież samochodu.

- Sprawdzimy to. - młoda i nawet nie brzydka policjantka zaczęła kogoś wywoływać przez komunikator. Dwójka xcomowcow, pod okiem pary policjantów, obserwowali procedury dochodzeniowe w użyciu. Funkcjonariuszka Campbell dodzwoniła się gdzieś. Chyba naprawdę do właściciela wozu. Law z Rubenem nawet nie byli pewni kto nim właściwie jest. Ale chyba ktoś z głową na karku. Bo nie zgłaszał kradzieży a nawet potwierdził kurs swojego pojazdu.

- No dobrze, to proszę jeszcze otworzyć kontener. Musimy go skontrolować. - Campbell cofnęła się o krok od szoferki aby kierowca mógł wysiąść na ziemię i mógł podejść na tył wozu aby wykonać to polecenie.

- Ah tak? A dlaczego? Coś się nie zgadza? - Ruben rzucił okiem na szefa gdy się odezwał do policjantki w odpowiedzi.

- Papiery są w porządku. Rutynowa kontrola. Proszę wykonać polecenie. Jeśli będzie wszystko w porządku mogą panowie jechać dalej. Chyba nie mają panowie nic do ukrycia? - młoda policjantka wydawała się jakby rzeczywiście chciała odbębnić swoje i zająć się kolejnym wozem. Ale też chyba jednak nie chciała czegoś przegapić w służbowych procedurach.

- Nie skądże, tak tylko z ciekawości pytam. - Ruben popatrzył pytająco na szefa. Teraz z wyłączonym silnikiem szansa na szybkie wyrwanie się z matni drastycznie spadły. Procedury policyjne były pomyślane właśnie na takie przypadki. Otwarte drzwi kabiny nie pozwalały na skryte użycie broni. Czy pierwsi zdążyliby sięgnąć po broń policjanci czy para xcomowców to było jak rzut beretem. Z odległości kroka czy dwóch raczej by się pewnie trafiali niż pudłowali. Strzelania zapowiadała się więc bardzo krwawo i chaotycznie. Do tego było tych dwóch gliniarzy za radiowozami. Dla nich dwójka w szoferce ciężarówki było jak tarcza typu popiersie na strzelnicy. Co prawda druga strona miała zbrojnych w samochodach za ciężarówka ale na ba stężenie ołowiu to nie zwiększało szans na przeżycie w tych pierwszych momentach rozpoczęcia strzelaniny.

To wysiąść i otworzyć kontener? No można było. Ale po otwarciu kontenera MEC nie dało się przegapić. Niemniej trochę opóźniło to co nieuniknione no i była szansa, że rozdzieli parę najbliższych gliniarzy. Cokolwiek zresztą by nie planowali rozegrać tą scenę musieli zrobić to natychmiast zanim gliniarze zaczną coś podejrzewać. Na razie chyba nie dopatrzyli się niczego zdrożnego skoro obsada wykonywała polecenia, wóz nie był kradziony a papiery były w porządku. No ale gliniara chciała sprawdzić co ciężarówa wiezie na pace.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline