Timi zaniepokojony tą cała sytuacją postanowił udać się do Frau Klopstick pod pozorem poszukiwań tej całej Nesi czy jak jej tom beło a tak po prawdzie liczył na to, że mająca talent w szukach magicznych i dostęp do sił kosmicznych wróżka Madame Brettonia wskaże mu drogę do szczęścia i pieniędzy najlepiej w postaci ożenku z urodziwą i bogatą panną... Ponieważ jednak był już na tyle dorosły, że wiedział iż takowe rzeczy jak ożenek gołodupca z takową młodą damą nie zdarzają się raczej w przyrodzie postanowił w drodze powrotnej zapić smutki wpadając na piwo do karczmy, tej położonej najdalej jak się da zarówno od kamienicy mistrza szewskiego i jak i posterunku straży. Wszak piwem miał leczyć smutki, a nie narażać się na dodatkowe nieprzyjemności.