- Myślałem, że jeśli ruszyłeś za nami to się z nami zgadzasz Mistrzu. Ale mniejsza z tym... - Machnął ręką. - Myślę, że mój kompromis był korzystny dla wszystkich. Skoro wyruszyliśmy na tą misję we trójkę to zostawiać to kogoś było by głupio. Zostaniemy tutaj, ale poszukamy też czegoś do zjedzenia. W karczmie było by zapewne wygodniej, jadło było by lepsze i piwo oczywiście, ale tu też coś da się znaleźć. No i Ci ludzie chętnie nas ugoszczą, w końcu jesteśmy wyżsi rangą. - Wymawiając ostatnie słowa klepnął maga w ramię, jego basowy śmiech rozniósł się po okolicy. Po spotkaniu z Nari Weils był w doskonałym humorze i chyb nic nie mogło mu już go dziś popsuć.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |