Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2019, 22:21   #355
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Jace szybkim krokiem ominął świętujących i udał się w kierunku groty sypialnianej. Z dala od trwającej wciąż imprezy siedziało kilka matek pilnujących śpiących dzieci.
Psionik szybko znalazł się na swoim posłaniu mocno opatulony swoim śpiworem. Czuł jak swędzą go wargi i opuszki palców. Przewrócił się na drugi bok, ale myśli nie dawały mu spokoju. Musiał coś zmienić w swoim postępowaniu...

~ Tak chciałam cię posmakować… tak długo… ~ ta myśl nie dawały mu spokoju. Rozmyślał o spotkaniu snując kolejne wizje czy mógł poprowadzić rozmowę inaczej? Jakie były alternatywy?
Czuł rosnące podniecenie na myśl o kolejnych wersjach... a gdyby tak nic nie odpowiedział?


~ Tak chciałam cię posmakować… tak długo… ~ powiedziała, a on nie pozostał dłużny, uciszył dziewczynę pocałunkiem. Złapał mocniej w talii i przyciągnął do siebie. Przerwali, ale tylko na moment. Dziewczyna wzrokiem odnalazła pieczarę w której mieli przesłuchać hobosa. Czarna plama na tle niemal tak samo ciemnej ściany. Pociągnęła Jace’a za sobą.
- Tylko nie zmieniaj się w Kharricka, ok? - wyszeptał dając się prowadzić.
Odpowiedział mu perlisty śmiech. Zaraz oboje wpadli w ciemność gdzie Emi ponownie przywarła do swojego kochanka przyciskając go jednocześnie do ściany. Całowała jego usta, twarz i… chciała szyję, ale musiała sobie poradzić z kołnierzykiem.
Jace ułatwił zadanie jednym ruchem odpinając sprzączki i pozbywając się kaftanu. Najpierw swojego, później dziewczyny. Jego długie palce zwinnie biegły po sprzączkach i guziczkach coraz szybciej, coraz bardziej niecierpliwie zrzucając kolejne zbędne elementy garderoby. Stanął w lekkim rozkroku, na tyle, na ile pozwalały opuszczone spodnie by zrównać się z dużo niższą dopplerką odwzajemniając czułość, niecierpliwie, młodzieńczo. Poznawał kolejne zakamarki ciała Emi, usta, szyję, płatki uszu… jego dłoń zacisnęła się na pośladkach, gdy druga utonęła w morzu siwych włosów. Powoli schodził językiem wzdłuż szyi, coraz niżej, przez obojczyk w kierunku piersi. Skóra dopplerki była bardzo gładka w dotyku, dużo delikatniejsza od ludzkiej. Emi westchnęła kiedy usta chłopaka znalazły się na jej sutku. Byli tak blisko siebie, że czuła buzujące emocje młodzieńca. Wprost przy swoim łonie. Wzrokiem pochłonęła niemal nagiego Jace’a zadowolona z tego co widzi. Nie chcąc się kłaść na zimnej podłodze jaskini zwinnie odwróciła się w objęciach. Jej pośladki przesunęły się dokładnie po naprężonej męskości.
- Mmmh - sapnął mimowolnie w odpowiedzi. Jego dłonie błądziły po ciele dziewczyny chaotycznie zdradzając braki w doświadczeniu, by po chwili spocząć na talii. Pociągnął do siebie, jednocześnie pchając lędźwiami do przodu. Ręce płynnie spoczęły na luźno jedynie trzymających się spodniach dziewczyny i kucając pociągnął je na dół. Jego dłonie ruszyły wzdłuż łydek i ud aż zacisnęły się delikatnie na jędrnych pośladkach. Samemu nie widząc w ciemnościach tak dobrze jak Emi, chłopak dopełniał zarys sylwetki jaki widział przede wszystkim zmysłem dotyku wykorzystując każdy skrawek swojego nagiego ciała. Klepnął dziewczynę po pośladku klękając na ziemi. Musiał się jeszcze pochylić by pocałować zaczerwieniony fragment skóry. Ręka prześlizgnęła się zręcznie pomiędzy pośladkami trafiając na wilgotne wargi. Uśmiechnął się przesuwając po ciele swoje usta w ślad za dłonią.
Emi się zaśmiała krótko. Przekręcając tułów i głowę spojrzała na zachłyśniętego emocjami chłopaka. To było w pewien sposób fascynujące. Długo jednak nie przyszło jej podziwiać, po przeszedł ją dreszcz wprost z krocza aż po pierś. Niby taki ten chłopak niedoświadczone, ale pomysły miał dobre. Tylko, że dopplerka nie miała tyle cierpliwości.
- No chodź.. - szepnęła pomiędzy kolejnymi jękami. Budziła się w niej potrzeba przejęcia kontroli. Dwa razy powtarzać nie musiała. Jace stał cały w gotowości. Odsunął się jednocześnie pieszcząc dziewczynę palcami. Podniósł się drugą ręką chwytając swojego członka zbliżył się do wypiętej doplerki. Nic nie widział, toteż musiał pomagać sobie dotykiem. Zniecierpliwiona dziewczyna pomogła naprowadzić go biorąc sprawy w swoje ręce. Złapał ją w talii i wszedł głęboko. Jęknęli oboje. Jace ruszył tym razem z wyczuciem w rytm narzucony przez dziewczynę. Jego dłoń przesunęła się po jej plecach, na chwilę zatrzymując się na piersi, by koniec końców mocno chwycić za włosy.
Z drugiej strony również nastąpiło pełne skoncentrowanie na przyjemności. Emi drżała pod dotykiem. Wiłą się w jednostajnym rytmie. Od czasu do czasu zerkała za siebie. Jedynie przyswajała widok, bo cały jej umysł koncentrował się na tej części Jace’a która była w niej. Pomagała mu, utrzymując rytm. Czasami łapała go za dłoń i przesuwała na swoją pierś. Ale mimo przyjemności chciała więcej, inaczej. W pewnym momencie wyrwała się.
- Kładź się - sapnęła obracając się i napierając na jego barki. Gdzieś nogą, ręką przesunęła ubrania aby mniej więcej nie było zimno i trochę forsownie położyła chłopaka na ziemi samej zasiadając nad nim. Teraz mogła go widzieć. Osunęła się na niego. Zniknął ponownie w jej wnętrzu. Zaatakowała go pocałunkami w usta, w szyję… całowała go po torsie, drażniła językiem jego sutki i to wszystko kiedy ciągle się wiła. Tak jakby próbowała go przytłoczyć nadmiarem doznań. No i patrzyła, obserwowała go choć tego widzieć nie mógł. Jego twarz rozmazana w rozkoszy sprawiała jej największą satysfakcję. Nie oponował. Dał się całkowicie kontrolować poddając ruchom, słowom, dotykowi. Ciemność pobudzała wyobraźnię, wzmacniała inne zmysły. Odchylił głowę oddychając szybko i płytko smagany niesforną burzą włosów, która łaskotała jego barki, szyję i twarz. Gdy ona zatrzymała się, on przyśpieszył wchodząc szybkimi głębokimi ruchami w unieruchomioną nad nim dziewczynę. Nie widział reakcji, sugerował się jękami i dreszczami przebiegającymi wzdłuż jej ciała, tuż pod jego palcami. Co i raz upewniał się, że pomimo przetasowania wnętrzności, na zewnątrz wszystko było na miejscu. Piersi dziewczyny sterczały jeszcze bardziej, pod smukłymi palcami wydawały się prawie eksplodować, blizna na mostku poprowadziła go w górę, przesunął dłonią po szyi zaciskając ją lekko. Uśmiechnął się nieświadomie. Przesunął palcem po brodzie i w górę trafiając na usta, pełne, rozwarte. Wyrzucające co i raz ciepłe powietrze na jego dłoń. Ruszył w bok rozpościerając palce utonął dłonią we włosach, chwycił je i przyciągnął ją do siebie wpijając się w jej usta. Przywarła ciasno do niego. Piersi wtuliły się w tors, ręce oplotły głowę. Usta nie odrywały się od siebie pozwalając tańczyć językom. Chciałoby się aby ekstaza trwała wiecznie. Palce dziewczyny same wplotły się w krótkie włosy kochanka i zacisnęły. Cała się spięła czując zbliżający się szczyt. Kiedy tylko na moment przerwali pocałunek aby złapać dech jęknęła:
- Nie przerywaj. Nie przerywał. Starał się ze zdwojoną siłą niczym biegacz wykrzesujący z siebie ostatki sił by przyspieszyć przed metą. Sięgnął kolejny raz do swoich mocy, nie pamiętał już który, by opóźnić swoją metę, chwycił ją mocno za pośladek dodatkowo nasadzając na siebie. Poczuł to zanim usłyszał. Dreszcz przeszedł na niego idąc po członku. Zastygli w bezruchu czekając aż ona skończy. Powoli ruszył znowu czując rozprężenie. Nie spieszył się, oddychał ciężko, kończąc chwilę później. Opadł na ziemię łapiąc dech. Na torsie ciążyło mu ciało dopplerki. Tak samo jak on oddychała ciężko...

Otworzył oczy. Znów znajdował się w swoim śpiworze. Tym razem jednak wokół spało więcej ludzi. Z oddali nadal dobiegały go dźwięki imprezy. Musiał zasnąć, nawet nie orientując się kiedy fantazje zamieniły się w sen.

~ Co za sen... ~ pomyślał nadal czując podniecenie. Ciekawe czy jego wyobrażenie znacząco odbiega od rzeczywistości? Zrobiło mu się gorąco, rozkopał nieco śpiwór i ponownie spróbował zasnąć...
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 24-05-2019 o 15:17.
psionik jest offline